Niespełna miesiąc temu Adamek przegrał na stadionie we Wrocławiu z Ukraińcem Witalijem Kliczką w walce o mistrzostwo świata w boksie federacji WBC w wadze ciężkiej. W 10 rundzie sędzia po ciosach Kliczki przerwał pojedynek. - Jestem już zdrowy. Na razie nie myślę jeszcze o tym, kiedy wrócę do ringu, w tym roku na pewno nie. Jeżeli zdrowie dopisze, to mam nadzieję, że około marca będę mógł znowu walczyć i być może w Polsce, bo takie propozycje też są. Trudno na razie powiedzieć, gdzie pojedynek mógłby się odbyć - powiedział bokser.
Adamek przyznał, że nie wie jeszcze, z kim miałby się zmierzyć. - Mamy oferty z amerykańskiej telewizji HBO, a tam są pojedynki "ząb za ząb", gdzie trzeba walczyć z pięściarzami z najwyższej półki. Potrzebuję jednej walki na rozgrzewkę, by znów piąć się w górę i jeszcze raz chciałbym się pokusić o walkę o mistrzostwo świata - zapowiedział Adamek. Pięściarz przyznał, że w najbliższym czasie czeka go dużo pracy i jeszcze w październiku wraca na salę treningową. - Mój trener powiedział, że walka z Witalijem Kliczką była dla mnie o rok za wcześnie, ale dostaliśmy propozycję tego pojedynku i nie warto było jej odrzucać. Tylko idiota by to zrobił. Za dwa tygodnie wracam do domu, spędzę kilka dni z rodziną i wyjeżdżam do St. Louis, żeby dalej trenować i pracować nad techniką - dodał.
PAP, arb