NBA w tym roku nie zagra?

NBA w tym roku nie zagra?

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Przed nami daleka droga, nasze propozycje wciąż są bardzo odległe od siebie - przyznał szef związku zawodowego koszykarzy NBA Derek Fisher po kolejnej turze rozmów z właścicielami klubów w sprawie zakończenia trwającego od 1 lipca lokautu.
Kolejny etap negocjacji odbył się w jednym z  hoteli na nowojorskim Manhattanie. Podobnie jak wcześniejsze nie przyniósł przełomu, a zdaniem obu stron do porozumienia wciąż jest bardzo daleko. Prawdopodobieństwo przełożenia rozpoczęcia sezonu rośnie. - Prawda jest taka, że przed nami daleka droga. Ekstremalnie daleka. Nawet po pewnej weryfikacji stanowiska, do której doszło, nasze propozycje wciąż są bardzo odległe od siebie - przyznał Fisher.

Nowy sezon powinien się rozpocząć 1 listopada, ale brak umowy zbiorowej między zawodnikami a właścicielami klubów może spowodować nie tylko jego opóźnienie i skrócenie, lecz nawet odwołanie. W poprzednim tygodniu NBA ogłosiła odwołanie obozów i pierwszej serii meczów przedsezonowych. - Zrobimy wszystko, by sezon nie musiał być odwołany. Mam nadzieję, że ostatnie rozmowy choć trochę przybliżyły nas do porozumienia - podkreślił komisarz NBA David Stern.

Spór dotyczy zarobków zawodników. W minionych rozgrywkach szefowie zespołów przeznaczali na  pensje 57 procent wpływów. Teraz chcieliby obniżyć ten pułap do około 50 proc. Koszykarze o takiej redukcji nie chcą słyszeć i proponują poziom 53 proc. Głównym argumentem właścicieli klubów są straty finansowe z  minionego sezonu - poniosły je 22 z 30 zespołów, a wyniosły łącznie 300 mln dolarów.

Trwający obecnie lokaut jest czwartym tego typu wydarzeniem w historii ligi. Najdłuższy lokaut trwał ponad pół roku - od lipca 1998 do 20 stycznia 1999 roku. Sezon rozpoczął się wtedy 7 lutego, a każda z ekip zamiast 82 meczów sezonu regularnego rozegrała zaledwie 50 spotkań.

PAP, arb