Kilkaset osób: rodzina i przyjaciele, zielonogórska młodzież oraz kibice biorą w czwartek udział w pogrzebie 23-letniego kibica żużlowego, który zginął po potrąceniu go przez policyjnego busa.
Niektórzy mają na sobie szaliki i koszulki w barwach zielonogórskiego Falubazu, którego kibicem był zmarły. - Przychodzimy po to, aby modlić się o niebo dla Krzysztofa. To jest najważniejsze - powiedział ksiądz prowadzący uroczystość.
Uroczystość na cmentarzu przebiega w spokoju i skupieniu. Wcześniej apelowali o to kibice ze stowarzyszenia "Tylko Falubaz", władze klubu żużlowego oraz prezydent miasta. Przebieg pogrzebu dyskretnie monitorują funkcjonariusze policji.
Do śmierci 23-latka doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek, po fecie zorganizowanej z okazji zdobycia przez żużlowców Falubazu mistrzostwa Polski. Mężczyzna został potrącony przez policyjnego busa, gdy przechodził w niedozwolonym miejscu przez ulicę. Sekcja zwłok wykazała, że zmarł w wyniku ciężkich obrażeń głowy.
Po wypadku doszło w mieście do zamieszek. Policjanci zostali obrzuceni m.in. kamieniami, zniszczono policyjne radiowozy i inne auta, witryny sklepów, zdemolowana została stacja benzynowa. Zaatakowano dwie policjantki, które zostały ranne.pap, ps