Według ESPN, pomysłodawcą tournee jest biznesmen z Atlanty Calvin Garden. Aby jednak projekt się urzeczywistnił, potrzebne jest załatwienie kwestii ubezpieczeń zawodników oraz praw telewizyjnych. W Londynie i w Australii gwiazdy NBA rozegrałyby po dwa spotkania w halach mogących pomieścić co najmniej 15 tys. osób.
Rozpoczęcie nowego sezonu NBA uniemożliwia brak umowy zbiorowej między graczami a właścicielami klubów. Poprzednia wygasła o północy 1 lipca i od tego dnia trwa lokaut. W związku z tym nie odbyły się obozy i mecze przedsezonowe, a sporo koszykarzy szuka zatrudnienia w Europie. Spór dotyczy zarobków zawodników. W minionych rozgrywkach szefowie zespołów przeznaczali na pensje 57 procent sięgających 4,3 miliarda dolarów wpływów. Teraz chcieliby obniżyć ten pułap do 50, a koszykarze o takiej redukcji nie chcą słyszeć i optują za poziomem 53 procent. Głównym argumentem właścicieli są straty finansowe z minionego sezonu - poniosły je 22 z 30 zespołów, a straty wyniosły łącznie 300 mln dolarów.
Komisarz NBA David Stern uważa, że jeśli szybko nie nastąpi przełom w negocjacjach to cały sezon 2011/2012 jest zagrożony. Na razie odwołanych zostało sto spotkań, które miały być rozegrane między 1 a 14 listopada. Trwający lokaut jest czwartym w historii ligi. Najdłuższy trwał ponad pół roku - od lipca 1998 do 20 stycznia 1999 roku. Sezon rozpoczął się wtedy 7 lutego, a każda z ekip zamiast 82 meczów sezonu regularnego rozegrała zaledwie 50.
PAP, arb