Pomnik Polaków ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej stanie na południowym skraju pl. Grzybowskiego. Projekt monumentu ma zostać wyłoniony w drodze konkursu architektoniczno-rzeźbiarskiego przeprowadzonego we współpracy z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Na budowę pomnika miasto ma przeznaczyć w 2012 r. 500 tys. zł, a w 2013 - 1,6 mln zł. Finansowy udział w przedsięwzięciu zadeklarowała też Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Wartość konkursu oszacowano na 200 tys. zł, połowę tych środków miałaby pokryć Rada.
Wybudowania na pl. Grzybowskim pomnika chciał jeszcze w 2008 r. ówczesny sekretarz Rady, zmarły w katastrofie smoleńskiej Andrzej Przewoźnik. Argumentował, że jest to miejsce tradycyjnie związane ze społecznością żydowską - w czasie okupacji w kościele pw. Wszystkich Świętych na placu Grzybowskim ukrywano Żydów. - Trzy lata temu wokół budowy pomnika rozpętała się burza. Wolą Andrzeja Przewoźnika było, by dyskusja nad jego budową przebiegała w atmosferze skupienia i szacunku. Bardzo się cieszę, że udało się to osiągnąć - nie kryła satysfakcji przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska z PO. Radny PiS Maciej Maciejowski również wyraził zadowolenie z przebiegu rozmów dotyczących budowy upamiętnienia. - Z poprzedniej kadencji mam bardzo złe doświadczenia - mówił.
Z kolei Marcin Rzońca z SLD przypomniał, że trzy lata temu, budowie pomnika sprzeciwili się niektórzy warszawiacy - nie chcieli, by na pl. Grzybowskim stanął pomnik o charakterze "martyrologicznym", ale by plac był miejscem o charakterze wypoczynkowym. - Chciałbym zaapelować, by komisja konkursowa wzięła pod uwagę wolę mieszkańców - zaznaczył.
Projekt uchwały w sprawie pomnika znalazł się w porządku obrad Rady Warszawy w 2008 r., jednak po burzliwej dyskusji na temat lokalizacji pomnika radni, głosami PO i Lewicy, zdjęli projekt z porządku. Budowie pomnika na pl. Grzybowskim sprzeciwiła się wówczas rada dzielnicy Śródmieście oraz część okolicznych mieszkańców.
PAP, arb