Przepłynął - wiosłując głównie w nocy - prawie 5,4 tys. kilometrów w specjalnie dla niego skonstruowanym, niezatapialnym kajaku. W czasie wyprawy nie otrzymywał żadnej pomocy z zewnątrz i wszystkie zapasy wiózł ze sobą. Odżywiał się żywnością liofilizowaną (odwodnioną), pił odsoloną wodę morską. Podczas podróży cały czas towarzyszyły mu ryby - jak się okazało-źródło pożywnego białka.
- Nie raz do mojego kajaku wpadały latające ryby. Okazało się, że rewelacyjnie smakują surowe. Sushi, jakie znam, się do nich nie umywa. Od dzisiaj będę każdemu polecał sushi z latających ryb - powiedział PAP Life Aleksander Doba. Po przepłynięciu Atlantyku Doba planował spłynąć Amazonką, a następnie poprzez Karaiby popłynąć do Stanów Zjednoczonych. Niestety, na Amazonce został dwukrotnie napadnięty, skradziono mu całe wyposażenie i uszkodzono kajak. Musiał zmienić plany. - Jest jakaś ironia w tym, że przepłynąłem groźny ocean bez uszczerbku na zdrowiu, a na Amazonce niemal straciłem życie w napadzie - powiedział Doba.
Ta przygoda sprawiła, że Aleksander Doba planuje podjąć kolejne, tym razem największe wyzwanie, bo jak mówi "apetyt rośnie w miarę jedzenia". - Ocean Spokojny tylko z nazwy jest spokojny - tak naprawdę przepłynięcie Pacyfiku będzie znacznie trudniejsze niż przepłynięcie Atlantyku, zarówno z uwagi na większą odległość jak i mniej przewidywalne prądy morskie. Ale po przygodzie na Amazonce mam takie wrażenie, że na oceanie jestem bezpieczniejszy niż na lądzie - żartuje kajakarz.
Doba wrócił do Polski. Chce odpocząć w rodzinnych Policach, ale też zebrać fundusze. Potrzebuje ich, żeby uzupełnić skradziony z kajaku sprzętu i móc planować nowe przedsięwzięcie. - Za kilka miesięcy mam zamiar podjąć próbę przepłynięcia Pacyfiku, największego oceanu świata. To pomysł drogi, ale jestem optymistą i na 97 proc. jestem przekonany, że spróbuję go zrealizować. Chciałbym wyruszyć z Polski w marcu. Muszę tylko jeszcze przekonać żonę, żeby mnie puściła - dodał kajakarz.
Aleksander Doba to najbardziej doświadczony polski kajakarz. Po rzekach, morzach i oceanach przepłynął ponad 70 tys. kilometrów. Oprócz ostatniego wyczynu na Atlantyku, opłynął jezioro Bajkał i Bałtyk, a także przepłynął z rodzinnych Polic do Narwiku. Ma 65 lat.pap, ps