Była francuska gwiazda kina Brigitte Bardot zaapelowała do Japonii, by zaprzestała "śmiertelnych kampanii" połowu wielorybów w Antarktyce i zamiast tego zajęła się zwierzętami porzuconymi w pobliżu elektrowni atomowej w Fukushimie.
W liście otwartym do premiera Japonii Yoshihiko Nody Bardot potępia "nieprzyzwoite" podniesienie budżetu na połowy wielorybów o 27 mln dolarów, podczas gdy "wspólnota międzynarodowa mobilizuje się, by przyjść z pomocą osobom poszkodowanym w tsunami" na północnym wschodzie Japonii. "Wieloryby są zagrożone i każde zabite zwierzę to zbrodnia przeciwko bioróżnorodności" - podkreśliła Bardot, przypominając, że rząd francuski potępił na początku miesiąca "tak zwany naukowy" połów w Antarktyce. W odróżnieniu od połowu komercyjnego Międzynarodowa Komisja Wielorybnicza zezwala na "naukowy połów". "Nikogo to nie zmyli: Japonia prowadzi połów komercyjny" - podkreśliła była aktorka, która obecnie zajmuje się obroną praw zwierząt.
Bardot apelując o zaprzestanie połowów wielorybów zwraca uwagę na fakt, że "tysiące zwierząt - kotów, psów, ale także zwierząt gospodarskich - pozostawiono własnemu losowi" w dwudziestokilometrowej strefie zakazanej wokół elektrowni atomowej w Fukushimie. Elektrownia została uszkodzona w czasie marcowego trzęsienia ziemi i wywołanego nim tsunami.
PAP, arb