Spośród Europejczyków, którzy w stresie coraz częściej sięgają po kieliszek, najwięcej na alkohol wydają sfrustrowani Brytyjczycy - wynika z badań Datamonitor.
Rosną wydatki Europejczyków na alkohol, który ma być "lekarstwem" na stres. W zeszłym roku Europejczycy w tym celu wydali na alkohol ponad 135 mld dolarów; rok wcześniej - 116 mld dolarów. W tym "rankingu" przodują Brytyjczycy - wydali oni 32 mld dolarów, czyli o 5 mld więcej niż w poprzednim roku.
Sondaż przeprowadzono wśród 500 respondentów w siedmiu krajach: W.Brytanii, Francji, Niemczech, Włoszech, Holandii, Hiszpanii i Szwecji.
Ankieta wykazała, że alkohol jest postrzegany jako najlepszy sposób na złagodzenie stresu lub wieczorny relaks po męczącym dniu. Za drinkami plasuje się jedzenie, a następnie gorące napoje i kosmetyki.
Autor raportu komentującego wyniki sondażu Andrew Russel podkreśla, że w ciągu najbliższych pięciu lat poziom stresu w krajach zachodnioeuropejskich będzie systematycznie rósł. Jego źródłem jest bowiem głównie praca i dojazd do pracy, a sytuacja w tych dziedzinach raczej się nie poprawi.
em, pap
Sondaż przeprowadzono wśród 500 respondentów w siedmiu krajach: W.Brytanii, Francji, Niemczech, Włoszech, Holandii, Hiszpanii i Szwecji.
Ankieta wykazała, że alkohol jest postrzegany jako najlepszy sposób na złagodzenie stresu lub wieczorny relaks po męczącym dniu. Za drinkami plasuje się jedzenie, a następnie gorące napoje i kosmetyki.
Autor raportu komentującego wyniki sondażu Andrew Russel podkreśla, że w ciągu najbliższych pięciu lat poziom stresu w krajach zachodnioeuropejskich będzie systematycznie rósł. Jego źródłem jest bowiem głównie praca i dojazd do pracy, a sytuacja w tych dziedzinach raczej się nie poprawi.
em, pap