Legia traci punkty w Białymstoku

Legia traci punkty w Białymstoku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Legia pojechała do Białegostoku i zremisowała z miejscową Jagiellonią 0:0.

Pierwsza połowa nie dostarczyła kibicom emocji. Było sporo walki (sędzia pokazał w tej części gry pięć żółtych kartek), ale poza tym nic interesującego. Przy piłce częściej byli legioniści, grali jednak wolno i nie stwarzali groźnych sytuacji. Dopiero tuż przed przerwą bramkarza Jagiellonii zmusił do  wysiłku Chorwat Ivica Vrdoljak, po którego uderzeniu z ok. 25 m piłkę przeniósł nad poprzeczką Tomasz Ptak. Był to pierwszy strzał w światło bramki w tej połowie.

Jagiellonia starała się nie dopuszczać gości pod swoją bramkę i czekała na możliwość kontry, taka się jednak nie nadarzyła. Osamotniony w przodzie Tomasz Frankowski nie miał żadnej możliwości pokazania swych strzeleckich umiejętności.

Druga połowa była w wykonaniu obu zespołów lepsza, ale dużo wyższego poziomu drużyny nie pokazały. Nieco ożywienia do akcji ofensywnych Legii wniósł wprowadzony po przerwie Michał Żyro. Już w 46. minucie nieźle dośrodkował z lewej strony wzdłuż bramki Jagiellonii, do piłki nie zdołał jednak dojść Serb Danijel Ljuboja. Żadna z drużyn również w tej połowie nie miała tzw. stuprocentowych sytuacji bramkowych. W 60. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Macieja Rybusa nieźle głową uderzył Vrdoljak, ale przestrzelił.

Nieco rozgrzały zziębniętych kibiców sytuacje z 81. i 83. minuty, gdy "zakotłowało się" najpierw pod bramką Dusana Kuciaka, potem także Tomasza Ptaka. Strzały z bliska zostały jednak zablokowane przez obrońców obu drużyn.

Podobnie jak na koniec pierwszej połowy, również w doliczonym czasie drugiej Vrdoljak uderzył z  ok. 20 m, ale lecącą w środek bramki wybił na róg Ptak. Po  dośrodkowaniu, bramkarz Jagiellonii wybronił również strzał głową Jakuba Wawrzyniaka.

pap, ps