Serb Novak Djokovic z powodu kontuzji barku wycofał się z turnieju ATP Masters 1000 na twardych kortach w paryskiej hali Bercy. Decyzja lidera rankingu tenisistów dała awans do półfinału bez walki Francuzowi Jo-Wilfriedowi Tsondze.
Obaj tenisiści mieli się spotkać na korcie 11 listopada o godzinie 19:30, jednak koło południa Serb poinformował organizatorów o rezygnacji z gry. "Niestety nie jestem w stanie dalej grać w turnieju. Podczas wczorajszego meczu zmusiłem swoje ciało do maksymalnego wysiłku, ale potem stan mojego barku się pogorszył. W tej sytuacji zmuszony jestem przeprosić wszystkich, którzy kupili bilety na dzisiejszy ćwierćfinał, żeby mnie zobaczyć. Mam za sobą bardzo ciężki i intensywny sezon i wiele meczów rozgrywanych na najwyższym poziomie, więc moje ciało potrzebuje trochę odpoczynku i czasu na regenerację" - napisał na swojej oficjalnej stronie internetowej Djokovic, który wcześniej w spotkaniu trzeciej rundy turnieju pokonał rodaka Viktora Troickiego 4:6, 6:3, 6:1. Już przed przyjazdem do Paryża Djoković zmagał się jednak z kontuzją barku.
Pojawienie się lidera rankingu ATP w Bercy wzbudziło sporo kontrowersji. W międzynarodowej prasie wiele pisano, że mimo problemów zdrowotnych zdecydował się na ten krok, żeby nie stracić 1,6 miliona dolarów premii za występ w co najmniej siedmiu z dziewięciu imprez rangi ATP Masters 1000 w roku, przysługującej zawodnikom z czołowej dziesiątki rankingu ATP World Tour.
Djokovic nie zakończył jeszcze sezonu, bowiem w dniach 20-27 października czeka go występ w turnieju masters - ATP World Tour Finals. W londyńskiej O2 Arena zagra ośmiu najlepszych tenisistów i osiem czołowych debli (w tym Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski).PAP, arb