Kibice tenisowi mogli dokonywać wyboru w trzech kategoriach. Ich ulubionym deblem zostały Białorusinka Wiktoria Azarenka i Rosjanka Maria Kirilenko, natomiast za przełomowe osiągnięcia uhonorowali Kvitovą, triumfatorkę sześciu turniejów. W przeciągu dziesięciu miesięcy awansowała z 34. na drugie miejsce na świecie, a w listopadzie sięgnęła z drużyną narodową po Fed Cup. 21-letnia Czeszka otrzymała najbardziej prestiżową nagrodę przyznawaną przez dziennikarzy, bowiem została wybrana przez nich najlepszą tenisistką 2011 roku. Poza tym przypadł jej też tytuł zawodniczki, która uczyniła największe postępy oraz - od koleżanek z kortów - wyróżnienie za sportową postawę w postaci statuetki Karen Krantzcke. Za najlepszy debel przedstawiciele mediów uznali Czeszkę Kvetę Peschke i Słowenkę Katarinę Srebotnik, liderki rankingu i zdobywczynie sześciu tytułów, w tym Wimbledonu.
Na londyńskiej trawie pierwszy półfinał w Wielkim Szlemie osiągnęła Niemka polskiego pochodzenia Sabine Lisicki, która w 2009 roku była już w czołowej dwudziestce klasyfikacji, ale później spadła w niej poza setkę w wyniku poważnej kontuzji. Aktualnie jest numerem 15. na świecie i została wyróżniona nagrodą za najlepszy powrót roku. Za odkrycie roku uznano Rumunkę Irinę-Camelię Begu, która przesunęła się z 214. pozycji na 38. dochodząc do dwóch finałów w imprezach WTA Tour w Marbelli i Budapeszcie.
Przyznawana przez tenisistki "Player Service Award" trafiła w ręce Włoszki Francescy Schiavone, która cieszy się sympatią rywalek za różne inicjatywy poza kortem i częste wspieranie innych zawodniczek. Ich ulubionym turniejem rangi WTA Premier okazał się Stuttgart, a wśród imprez WTA International - Acapulco.
pap, ps