Przeciwko Ruchowi nie będą mogli zagrać Arkadiusz Radomski oraz Hesdey Suart. Pod znakiem zapytania stoi występ Andrzeja Niedzielana. Zagadkowa jest sprawa Saidiego Ntibazonkizy, który wyjechał na mecze reprezentacji Burundi i do czwartku nie wrócił. Pasieka nie ma z nim żadnego kontaktu, piłkarz nie odbiera telefonu komórkowego. - Mieliśmy tylko informacje z internetu o meczach, które rozegrał. W dwóch wystąpił po 90 minut. Mam nadzieję, że jego regeneracja będzie postępować szybko i będzie w pełni sił w sobotę - powiedział trener "Pasów".
Na razie nie bierze pod uwagę sytuacji, że Ntibazonkiza nie zagra. Ma jednak plan awaryjny. Na skrzydle może go zastąpić Tamir Cahalon, Alexandru Suvorov, Andraz Struna, bądź Aleksejs Visnakovs. Chce on się jednak zabezpieczyć przed taką sytuacją w przyszłości. W przypadku następnego powołania do reprezentacji narodowej Pasieka będzie się bezpośrednio kontaktować się z trenerem lub dyrektorem sportowym Burundi.
Mecz Ruch Chorzów - Cracovia, który rozpocznie się w sobotę o godz. 15.45 będzie kolejną potyczką tych drużyn w przeciągu ostatnich kilkunastu dni. 9 listopada chorzowianie na swoim stadionie pokonali "Pasy" po dogrywce 2:1 w 1/8 finału Pucharu Polski. - Czuję się jakbyśmy grali w europejskich pucharach. Mamy mecz i rewanż, chociaż oba pojedynki rozgrywamy na wyjeździe. Minęło jednak od pierwszego spotkania trochę czasu, a w piłce nożnej biegnie on bardzo szybko. Dzięki pierwszemu spotkaniu otrzymaliśmy taki materiał porównawczy. Jednak nie możemy zapominać, że tak samo drużyna z Chorzowa przez to nas lepiej poznała - dodał krakowski szkoleniowiec.
Cracovia po 13 kolejkach zamyka tabelę T-Mobile Ekstraklasy z dorobkiem dziewięciu punktów. Jednak w ostatnim meczu pokonała w derbach Wisłę 1:0.
zew, PAP