Szef FIFA Sepp Blatter powiedział, że jest mu przykro, jeśli ktoś poczuł się urażony jego słowami na temat braku rasizmu w futbolu. Szwajcar nie zamierza jednak podawać się do dymisji, czego domagał się m.in. angielski minister sportu Hugh Robertson.
- Kiedy zrobi się coś niewłaściwego, należy za to przeprosić. Nie mogę jednak podać się do dymisji. Zresztą, dlaczego miałbym? Takie zachowanie nie byłoby zgodne z moim charakterem - powiedział Blatter w wywiadzie dla BBC.
16 listopada szef FIFA stwierdził, że w futbolu nie ma rasizmu, a nawet jeśli dochodzi do incydentów, to po meczu "obie strony powinny po prostu uścisnąć sobie dłonie". Słowa te wywołały burzę szczególnie na Wyspach, gdyż zbiegły się z decyzją angielskiej federacji (FA), która oskarżyła urugwajskiego napastnika Liverpoolu Luisa Suareza o rasistowskie zachowanie wobec francuskiego obrońcy Manchesteru United Patrica Evry.
FA zajmuje się również inną sprawą. W internecie krąży film, na którym dochodzi do sprzeczki pomiędzy Johnem Terrym i piłkarzem Queens Park Rangers Antonem Ferdinandem. Z ruchu warg kapitana Chelsea ponoć można wyczytać rasistowskie obelgi pod adresem rywala. W dochodzenie to zaangażowana jest nawet policja.PAP, arb