Morelli zakwestionował zdanie z komunikatu Lotus Renault, rzekomo wypowiedziane przez Kubicę: "Chociaż przez ostatnie kilka tygodni pracowałem bardzo, bardzo ciężko, doszedłem do wniosku, że nie mam jeszcze pewności, że będę gotowy na sezon 2012".
- Jest istotna różnica, dotycząca terminów, o czym powiadomił zespół, zmieniając słowa wypowiedziane przez Kubicę. Powstało zamieszanie w związku z tym, że to wygląda tak, jakby Robert nie czuł się gotów na cały sezon 2012. To nie jest prawda - podkreślił Morelli. Zapytany o sugestie włoskich mediów, że w 2013 roku Kubica mógłby przejść do teamu Ferrari, Morelli zaznaczył: "Tego nie komentuję. Dziennikarze piszą to, co chcą. Naszym problemem jest teraz powrót Roberta do zdrowia, a później zobaczymy".
- Nie wiemy jeszcze dobrze, jaka będzie sytuacja w 2012 roku, więc tym bardziej nie możemy mówić o 2013 - dodał menedżer. Na pytanie o to, kiedy zatem powrót Kubicy na tor jest możliwy, odparł: "Odpowiedź na jest nie tylko trudna, jest wręcz niemożliwa. Zależy od natury, nie zaś od woli Roberta, woli lekarzy czy mojej". - Czas jest elastyczny. Ale na pewno mówimy o miesiącach, a nie o latach - zapewnił.
- Potrzeba cierpliwości. To nie zmienia istoty rzeczy. Kiedy Robert będzie gotów, to będzie. Każdy może powiedzieć, że według niego będzie gotowy za miesiąc, za dwa lata albo w ogóle. Nie ma sensu robić z tego wielkich historii - oświadczył Morelli.
6 lutego na trasie rajdu samochodowego w Ligurii we Włoszech Robert Kubica uległ poważnemu wypadkowi, po którym przeszedł serię operacji dłoni, łokcia i nogi. Ponad dwa miesiące spędził w szpitalu. Przechodzi rehabilitację.
zew, PAP