Yahoo! współpracuje z chińską cenzurą (aktl.)

Yahoo! współpracuje z chińską cenzurą (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Yahoo!, amerykański gigant internetowy, współpracuje z komunistyczną, chińską cenzurą - uważa Human Rights Watch, organizacja obrońców praw człowieka.
Yahoo!, który przedstawia się jako obrońca wolności słowa, podpisał porozumienie z władzami chińskimi, godząc się na  niepublikowanie na swoich stronach internetowych informacji, które "zagrażałyby bezpieczeństwu państwa i stabilności społecznej Chin" - poinformowała organizacja Human Rights Watch, mająca siedzibę w  Nowym Jorku.
Yahoo! znalazło się na liście 120 spółek - sygnatariuszy porozumienia z chińskimi władzami. "Jeżeli Yahoo zastosuje się do  porozumienia, stanie się agentem zobowiązanym do wdrażania chińskiego prawa" - ocenił dyrektor wykonawczy organizacji, Kenneth Roth.
Sygnatariusze porozumienia "Publiczna obietnica samodyscypliny przemysłu internetowego Chin" zobowiązali się do nieumieszczania informacji "szkodliwych", tak by strony internetowe były "zdrowe i  respektowały prawo".
Powinny także respektować "bogatą tradycję kulturalną narodu chińskiego i etyczne normy cywilizacji i kultury socjalistycznej".
W liczących ponad 1 mld 200 mln ludności Chinach jest 34 miliony internautów.
Internet w komunistycznych Chinach od lat jest kontrolowany przez władze. Już od 1997 roku funkcjonuje w Chinach prawo regulujące zawartość serwisów internetowych, nakazujące providerom (dostawcą usług internetowych) monitorowanie użytkowników i archiwizowanie ich poczynań w Internecie. Nie trzeba chyba dodawać, iż dostawcy mają obowiązek udostępniania tychże archiwów na każde żądanie władz.
W połowie 2000 roku, prawo internetowe zostało dodatkowo zaostrzone, uniemożliwiając praktycznie dostęp do niezależnej informacji. Biuro Informacyjne Rady Państwa ustawowo nadzoruje wszystkie serwisy informacyjne. Zakazane jest prowadzenie niezależnych serwisów opartych na źródłach innych, niż oficjalne krajowe agencje informacyjne i to tylko po uprzedniej zgodzie rządu. Te same ograniczenia dotyczą wszelkich forum dyskusyjnych i czatów - prowadzący są zobligowani do usuwania wszelkich wypowiedzi odkrywających "tajemnice państwowe", w myśl chińskich przepisów tajemnicą państwową może być w zasadzie wszystko.
Wprost Online żadnej umowy z chińskimi władzami nie podpisywał ; - ).
les, pap