23-letni Boe, który w poprzednim sezonie przebojem wdarł się do elity, a w Chanty Mansijsku zdobył po trzy złote i dwa brązowe medale mistrzostw świata, podobnie jak Szwed strzelał bezbłędnie. Równie utytułowany (m.in. dwa złote i jeden srebrny medal olimpijski w Vancouver) Svendsen spudłował jeden raz. - Przed biegiem nawet nie pomyślałem o zwycięstwie, ale na trasie czułem się bardzo mocny - mówił Bergman.
Najlepszy w polskiej ekipie okazał się... Krzysztof Pływaczyk (BKS WP Kościelisko), który był 64. Do zwycięzcy miał 2.41,1 min straty, choć zarobił tylko jedną karną rundę. Jeszcze gorzej spisał się wicemistrz olimpijski z Turynu Tomasz Sikora - trzykrotnie spudłował i zajął 72. miejsce. Jego kolega klubowy z AZS AWF Katowice Grzegorz Bril został sklasyfikowany na 84. pozycji.
zew, PAP