Dzieci na ofiarę

Dodano:   /  Zmieniono: 
106 dzieci pogrzebano żywcem w wiosce na południu Indii. Zaraz potem je odkopano - żywe, ale całkowicie wycieńczone. Ma to zapewnić przychylność bogiń dla wioski.
Ten rytualny hinduski zwyczaj - panujący od czterech stuleci - powtarzany jest co pięć lat we wsi Perayur, 500 km od Madrasu - stolicy indyjskiego stanu Tamilnadu. Ceremonia, która nosi nazwę "święta wyzwolenia z grobu", trwa pięć godzin.

W ciągu tych 400 lat w rytuale "święta wyzwolenia z grobu" uczestniczyło ogółem ponad 8 tysięcy dzieci. Starszyzna wioskowa mówi, że nigdy żadnemu z nich nic poważniejszego się nie stało, choć po odkopaniu dzieci są całkowicie wycieńczone.

Zgodnie ze zwyczajem rodzice przyprowadzają swoje dzieci na  uroczystość, aby zyskać przychylność dwóch bogiń: Mariamman i  Kaliamman - wcieleń bogini śmierci, Kali. Święto jest poprzedzone 30-dniowym postem całej rodziny, modlitwami i powstrzymaniem się od palenia papierosów i picia alkoholu. Przed rozpoczęciem uroczystości dzieci są kąpane.

Następnie każda rodzina umieszcza dziecko w grobie i przykrywa je  ziemią, liśćmi i kwiatami. Wszystko to odbywa się przy śpiewach religijnych. Rodzice dziecka rozłupują orzech kokosowy i zapalają dwie świece - na cześć dwóch bogiń. Po upływie około minuty na sygnał kapłana otwiera się groby i wyjmuje z nich dzieci. Ich twarz skrapia się wodą, by szybciej doszły do siebie.

Jak mówi Masanan Pillai, który przewodził ceremonii, zwyczaj ten symbolizuje narodzenie się dziecka na nowo przez "boskie odmłodzenie".

W ostatnich latach indyjskie władze przyjęły szereg rygorystycznych ustaw zakazujących praktykowania wielu dawnych zwyczajów. Surowo zabronione jest sati - rytualna śmierć żony na  stosie pogrzebowym męża. Wypadki sati zdarzają się dziś bardzo rzadko.

em, pap