Wyjątkowo ciepła zima przeszkadza białoruskim niedźwiedziom w zapadnięciu w sen zimowy - poinformował we wtorek wicedyrektor berezyńskiego rezerwatu przyrody na północy Białorusi, Waler Iukowicz.
Leśnicy pracujący w rezerwacie wciąż natykają się na ślady niedźwiedzi, chociaż zwykle o tej porze wszystkie powinny już spać. - Co roku zapadają w sen zimowy mniej więcej w połowie grudnia, gdy mrozy już się utrzymują. W tym roku zima jest nietypowo ciepła, co zaburza rytm życia niedźwiedzi i przeszkadza im w spaniu - mówi Iukowicz.
Zwierzęta chodzą więc po lesie w poszukiwaniu żywności, której jest o tej porze roku bardzo mało, tracąc rezerwy witaminowe i energię. W berezyńskim rezerwacie przyrody żyje największa na Białorusi populacja niedźwiedzi - jest ich około 30.
Jak informują przedstawiciele białoruskiego centrum hydrologiczno-meteorologicznego, rok 2011 był na Białorusi wyjątkowo ciepły - średnia temperatura wynosiła 7,5 st. C, czyli 1,7 stopnia powyżej normy. Białoruscy synoptycy prognozują, że średnia temperatura w pierwszej dekadzie stycznia będzie o 5-6 stopni przekraczać normę klimatyczną. Typowo zimowa pogoda ma nadejść dopiero w drugiej połowie stycznia.
pap, ps