Jerzy Zawieyski – pisarz, dramaturg, intelektualista i katolicki działacz polityczny, symbol chrześcijańskiej lewicy i oporu przeciw stalinizmowi w kulturze - pisał swoje dzienniki przez 14 lat: od 1955 do 1969 roku. Opowiada w nich o okresie odwilży 1956 roku i małej stabilizacji przełomu lat 50. i 60., opisując te czasy z wyjątkowego punktu widzenia człowieka związanego zarówno z władzą, jak i z Kościołem.
- Pisarz, dramaturg, intelektualista i działacz katolicki. Symbol otwartego chrześcijaństwa, a zarazem symbol oporu przeciwko stalinizmowi w kulturze. Jeden z najbliższych przyjaciół kardynała Stefana Wyszyńskiego, ale też chrześcijanin niepogodzony z formą religijności upowszechnianą przez Prymasa. Jedyny katolik w peerelowskiej Radzie Państwa, ale też jedyny, który z sejmowej trybuny po Marcu '68 rzucił wyzwanie władzy - pisze o Zawieyskim Zbigniew Gluza w przedmowie do książki.
Zawieyski opisał środowiska, w których się obracał - literackie, teatralne, kościelne i polityczne. Dzienniki mają charakter zapisu życia intelektualnego – lektur, przemyśleń, notatek towarzyszących własnej twórczości, ale znalazły się w nich też opisy postaw kręgu pisarzy oraz ludzi Kościoła. Zawieyski był jedyną w swoim czasie osobą, mającą regularne kontakty i z prymasem Stefanem Wyszyńskim, i z I sekretarzem partii Władysławem Gomułką. W swoich dziennikach zarysował znakomite portrety obu tych postaci.
Zawieyski urodził się 2 października 1902 roku w Radogoszczy pod Łodzią. Był aktorem, pisywał dramaty, zaangażował się w propagowanie ludowych teatrów amatorskich. Za młodu sympatyzował ze środowiskami lewicowymi, jednak stopniowo coraz bardziej zbliżał się do katolicyzmu. Ostatecznie nawrócił się podczas okupacji, w "Dziennikach" podaje nawet dokładną datę. Stało się to 11 lutego 1942 roku podczas mszy św. odprawianej przez ks. Jana Zieję. W "Dziennikach" można znaleźć ślady moralnych dylematów Zawieyskiego, który od 1933 r. żył w stałym związku ze Stanisławem Trębaczkiewiczem, nauczycielem, a potem wykładowcą Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Po wojnie Zawieyski znalazł się w środowisku "Tygodnika Powszechnego" i wszedł w skład jego redakcji. Podczas odwilży 1956 roku znalazł się w gronie katolickich działaczy, którzy uwierzyli w możliwość ewolucji PRL-owskiego systemu i zaangażował się w życie publiczne. Zawieyski uważał za swoją misję łagodzenie konfliktów między Kościołem a Państwem, stawiał na współdziałanie obu tych sił dla dobra Polski. Jego kariera polityczna trwała 11 lat: był posłem i członkiem Rady Państwa od 1957 do 1968 r., prezesem Klubów Inteligencji Katolickiej, wiceprezesem Związku Literatów Polskich i PEN-Clubu; w Kole Poselskim Znak i szerzej — w środowiskach katolickich Warszawy i kraju - cieszył się szczególnym autorytetem.
W kwietniu 1968 r., po wydarzeniach marcowych na Uniwersytecie i Politechnice Warszawskiej, Koło Poselskie Znak skierowało do premiera Cyrankiewicza interpelację, w której broniło protestujących. Miesiąc później premier na forum sejmu odpowiedział na tę interpelację, w dyskusji ponad 20 mówców atakowało posłów ze Znaku, a Jerzy Zawieyski bronił stanowiska katolickich deputowanych. Skończyło się na tym, że Zawieyski został odwołany z Rady Państwa i w następnych wyborach do Sejmu w 1969 r. już nie znalazł się na liście kandydatów na posłów.
Dziesięć dni po partyjnej nagonce Zawieyski doznał udaru mózgu. Leczył się przez dłuższy czas w lecznicy Ministerstwa Zdrowia. Specjaliści uznawali, że leczenie przynosi pozytywne skutki, a skutki wylewu cofają się. Zginął 18 czerwca 1969 roku wypadając z okna trzeciego piętra szpitala. Według oficjalnej wersji podanej przez władze, było to samobójstwo.
W tej edycji dzienników Zawieyskiego z rękopisów wybrano około połowy zapisków i podzielono na dwie części: tom I obejmuje lata 1955-59, a tom II - 1960-69. Książkę opublikuje Ośrodek Karta i Dom Spotkań z Historią.