Trzy osoby zmarły na skutek mrozów w okolicach miasta Smolan w południowo-wschodniej części Bułgarii - poinformowało w poniedziałek bułgarskie radio publiczne. Sytuacja w tym regionie jest bardzo trudna po obfitych opadach śniegu podczas ostatniego weekendu.
Drogi w tej części Bułgarii nie są odśnieżone, a w 37 miejscowościach brakuje prądu i wody. Władze lokalne ogłosiły stan klęski żywiołowej i przedłużyły ferie w szkołach.
Trudna jest również sytuacja w oddalonym o około 100 km na północny wschód od Sofii Tetewenie. Kilkadziesiąt miejscowości w całej gminie od ponad 72 godzin jest pozbawionych prądu. Łącznie w całym kraju elektryczności nie ma w ponad setce miasteczek i wsi.
Minister budownictwa Liliana Pawłowa przyznała w wywiadzie telewizyjnym w poniedziałek, że przyczyną krytycznej sytuacji w kraju, w tym zablokowania głównych dróg po opadach śniegu, była zła organizacja służb ratunkowych.
pap, ps