Deska zaskarżył tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Podkreślał, że budynek zgodny jest z warunkami technicznymi, "nie przeszkadza sąsiadom", "nie ingeruje w historyczny charakter zabudowy Kazimierza Dolnego", jest daleko od miasta, wtapia się w rzeźbę terenu, jest ekologiczny, wybudowany własnoręcznie, jego budowa ma poparcie wielu ludzi, w tym wszystkich sąsiadów, a "głos zabierał również prezes TK". Deska podkreślał, że zaskarżone decyzje to: gwałcenie prawa do wolności podejmowania decyzji i prawa do wolności dysponowania własnością, wyraz małostkowości i bezduszności administracji, groźnego dla społeczeństwa autokratyzmu biurokracyjnego, wyraz hamowania postępu, inicjatyw prywatnych i artystycznych, wyraz niszczenia wartości humanistycznych. Podkreślał też, że decyzje te powodują "straty moralne: depresje, rozczarowania, rozpacz, utratę nadziei".
WSA w Lublinie uznał jednak, że ani burmistrz Kazimierza Dolnego, ani lubelski inspektor nadzoru budowlanego nie naruszyli przepisów. Działali na podstawie art. 48 Prawa budowlanego, a zgodność tego przepisu z Konstytucją potwierdził kilkukrotnie Trybunał Konstytucyjny. Art. 48 Prawa budowlanego przewiduje możliwość legalizacji samowoli budowlanej tylko w wyjątkowych wypadkach i należy wówczas przedstawić m.in. zaświadczenie burmistrza o tym, że budowa jest zgodna z ustaleniami obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego. Deska tego zaświadczenia nie przedstawił. WSA nie zgodził się ze skarżącym, że pozwolenia na budowę nie było potrzebne, bo budynek ma charakter jedynie tymczasowy, nie jest trwale związany z gruntem i nie ma fundamentów. Sąd uznał, że nawet gdyby uznać, że budynek ma charakter tymczasowy, i jego wzniesienie wymagałoby jedynie wcześniejszego zgłoszenia, to i tak Deska musiałby wykazać zgodność tej zabudowy z obowiązującym planem miejscowym. A tego nie zrobił.
Deska zaskarżył wyrok WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten oddalił jednak skargę. Sędzia podkreślił, że dla budowy każdego obiektu wymagane jest pozwolenie na budowę. W przeciwnym, razie wydawany jest nakaz rozbiórki. "Nie jest tak, że kto chce buduje gdzie chce i jak chce" - zaznaczył NSA, podkreślając, że plan zagospodarowania określają akty prawa miejscowego, które powstają na podstawie ustawy Prawo budowlane.
PAP, arb