Bałtyk się cofa i zalewa północną Polskę

Bałtyk się cofa i zalewa północną Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Elblągu i okolicach zanotowano w nocy z 13 na 14 stycznia podwyższone stany alarmowe wód. Silny wiatr toczy je z Zalewu w głąb Żuław Wiślanych. Służby meteorologiczne alarmują, że silny północno-zachodni wiatr powodujący cofkę ma zacząć słabnąć dopiero jutro.
- Mamy klasyczną "cofkę", to znaczy, że wiatr przepycha wodę z  Zalewu na Żuławy, to powoduje podwyższanie stanu wód, rano 14 stycznia notujemy przekroczenia stanów alarmowych o 2-3 cm w samym Elblągu, na jeziorze Drużno, w Dolnej Kępie, Nowym Batorowie i Fromborku - poinformował dyżurny wojewódzkiej straży pożarnej w Olsztynie Jarosław Przybułowicz. Rankiem zalana została ulica Rybacka we Fromborku, strażacy zabezpieczyli jej najbliższe okolice workami z piaskiem. Przybułowicz dodał, że w nocy strażacy obkładali zagrożone miejsca workami z piaskiem i w czterech miejscach pompowali wodę (Elbląg, Nowakowo, Suchacz i Frombork).

Także w części Żuław w rejonie Nowego Dworu Gdańskiego zanotowano przekroczenie stanów alarmowych wód w kilku rzekach, w tym w Tudze, Szkarpawie oraz Świętej. Krzysztof Szewel z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku poinformował, że poziom wód w tych rzekach przekracza stany alarmowe średnio o kilkanaście centymetrów. - Według zapowiedzi Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, 14 stycznia możemy spodziewać się dalszego stopniowego podwyższania stanu wód w tych rzekach - powiedział Szewel. Dodał, że stany alarmowe przekroczone są także m.in. u ujścia Wisły i Martwej Wisły oraz w portach na Bałtyku, w tym np. w Gdańsku, Gdyni, Władysławowie, Helu czy w Ustce.

W 20 miejscach zlokalizowanych w trzech województwach: warmińsko-mazurskim, pomorskim i zachodniopomorskim przekroczone są stany alarmowe wód - poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. W działaniach udział bierze ponad 300 strażaków. - W tej chwili nie możemy mówić o powodzi, ale o lokalnych zalaniach i podtopieniach. Nie ma w tej chwili żadnego zagrożenia dla ludzi, nie była przeprowadzana jakakolwiek ewakuacja ludzi i zwierząt, niemniej sytuacja może nie jest krytyczna, ale jest poważna i powoduje zaangażowanie sporego potencjału ratowniczego, ale po to jesteśmy, staramy się pomagać - relacjonował Frątczak.

Stan wód na Żuławach jest ciągle monitorowany. W pogotowiu są 3 kompanie strażaków. Siła wiatru w Elblągu i okolicach wynosi 8-9 stopni w skali Beauforta. Rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Edyta Wrotek poinformowała, że woda w tzw. cofki zalała trzy gospodarstwa we wsi Nowakowo pod Elblągiem, zagrożone są kolejne. Do Elbląga jedzie 150 dodatkowych strażaków. Poziom wód cofających się z Bałtyku na Żuławy wciąż rośnie. Zagrożone jest też jedno gospodarstwo we wsi Kępa Rybacka. - Mieszkanka jednego z gospodarstw ewakuowała się do sąsiadów, inni nie chcą na razie opuszczać domów - relacjonowała Wrotek. Zamknięty jest most pontonowy w miejscowości Nowakowo.

W związku z poważną sytuacją zagrożenia powodziowego wojewoda warmińsko-mazurski ogłosił alarm przeciwpowodziowy na terenie powiatu elbląskiego i utrzymał stan pogotowia przeciwpowodziowego na terenie miasta Elbląg i powiatu braniewskiego. W samym Elblągu straż pożarna zabezpieczyła ulice: Panieńską, Warszawską, Kotwiczą, Radomską i Grochowską. Na ul. Panieńskiej i Bulwarze Zygmunta Augusta ułożono zapory napełniane wodą oraz worki z piaskiem na długości 250 m, broniąc kampingu, siedziby prokuratury oraz straży granicznej. Na ul. Grochowskiej i Kotwiczej ułożono łącznie 50m wału z worków. Dodatkowo zabezpieczono studzienki burzowe, układając 200 worków z piaskiem.

PAP, arb