"Była nietykalna, nie była pasywna"
"Uważano zawsze, że była ona głupawą blondynką, a w najlepszym razie miłą dziewczyną z sąsiedztwa, która miała nieszczęście zakochać się w potworze. Moim zamiarem było jednak, by spojrzeć, co kryje się za legendą, kim była naprawdę ta kobieta, która żyła i umarła z Hitlerem. Ukazał mi się inny obraz" - pisze Goertemaker we wstępie do książki, nad która pracowała przez trzy lata. Historyk dotarła do wszelkich dostępnych źródeł dotyczących Evy Braun: wywiadów z bliskimi współpracownikami Hitlera przeprowadzonymi tuż po wojnie, ich oficjalnych oświadczeń sporządzonych w latach późniejszych, przeczytała też całą korespondencję i literaturę wspomnieniową, czego nie dokonał żaden autor przed nią. "Z upływem lat Eva Braun odgrywała coraz ważniejszą rolę w otoczeniu Hitlera. Była nietykalna i nie była pasywną, niepolityczną osobą" - ocenia autorka.
Próbowała się zabić
40-letni Hitler poznał 17-letnią Evę Braun w 1929 roku. Dziewczyna pracowała w Monachium w zakładzie fotograficznym Heinricha Hoffmanna, który sympatyzował z nazistami, a potem stał się jednym z najważniejszych oficjalnych fotografów reżimu. Braun interesowała się modą, muzyką, filmem, lubiła pozować do zdjęć i fotografować. Początkowo Hitler i Braun spotykali się raczej rzadko, bywały całe miesiące, gdy führer nie odzywał się do młodej kochanki. Podczas jednej z takich przerw w kontaktach, w 1932 roku, Eva próbowała się zabić, zostawiając list do Hitlera. Odratowano ją, a kochanek najwyraźniej postanowił bardziej o nią zadbać, zacieśnić kontakty. Eva zamieszkała w rezydencji Berghof, gdzie pełniła role pani domu, ale o jej istnieniu wiedzieli tylko nieliczni. Propaganda lansowała wizerunek samotnego führer, który koncentruje się wyłącznie na sprawcach narodu. Dopiero w 1944 roku po ślubie swojej siostry z nazistowskim oficerem z kręgu Himmlera Eva pojawiła się oficjalnie w otoczeniu kochanka. W kwietniu 1945 roku znalazła się z Hitlerem w berlińskim bunkrze, gdzie została jego żoną, a potem popełniła razem z mężem samobójstwo, zażywając cyjanek.
"Stała się wspólnikiem"
Goertemaker podkreśla, że Braun bardzo poważnie traktowała fotografowanie i niewątpliwie miała do tego zdolności. Dzięki bliskiemu dostępowi do Hitlera wykonała setki jego fotografii, najczęściej pozowanych, które sprzedawała Heinrichowi Hoffmannowi. Niektóre z nich wykorzystane były jako propagandowe pocztówki. Seria zdjęć Hitlera z dziećmi pokazuje, zdaniem biografki, niezrealizowane marzenie Braun o pełnej rodzinie. "Braun pomagała przedstawić Hitlera jako troskliwego przywódcę, człowieka łagodnego, kochającego dzieci - aktywnie współtworzyła wizerunek führera" - uważa Goertemaker. Według niej, Braun "podzielała przekonania Hitlera, dawała mu psychologiczne wsparcie, utwierdzała go w urojeniach u kresu wojny. Stała się wspólnikiem" - oceniła historyk.
Nie takie niewinne kobiety
Goertemaker uważa, że jej książka to także rozprawa z obrazem kobiet w narodowym socjalizmie. "O kobietach jako sprawcach mówiło się rzadko. Zazwyczaj uchodzą one za niewinne, co utrwala także literatura wspomnieniowa mężczyzn, którzy podkreślają, jak niepolityczną rolę one pełniły i niewiele wiedziały, co rozgrywało się wokół. Z góry oceniano, że były bez znaczenia" - powiedziała historyk. Ten stereotyp częściowo pozwalał na odrzucenie współodpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy. "Dopiero w latach 90. zaczęto to podważać. Obraz kobiet w narodowym socjalizmie jest rewidowany" - pisze w przedmowie. Książka "Eva Braun - życie z Hitlerem" ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
zew, PAP