Od godz. 15 będzie można jeździec w Krajnie. Leży tam 30-50 cm śniegu. Na narciarzy czekają dwa wyciągi orczykowe oraz wyciąg dywanowy dla początkujących. Po południu można będzie szusować także na Telegrafie. Zainstalowano tu pierwszy w regionie wyciąg krzesełkowy, który zastąpił stary orczyk. W ciągu godziny czteroosobowe kanapy będą mogły wywieźć na górę 2400 osób (przepustowość orczyka wynosiła ok. tysiąca osób na godzinę). Stromy i wąski do tej pory stok, w górnej części porównywalny z zakopiańskim Nosalem, poszerzono niemal dwukrotnie i na nowo wyprofilowano.
W Bodzentynie stok jest jeszcze dośnieżany. Z kolei właściciele nowego ośrodka w Konarach planują udostępnić półkilometrową trasę narciarzom pod koniec stycznia. - Pod warunkiem, że nie zmieni się pogoda i będzie dobrze pod względem technicznym - zastrzegł Stanisław Słowik z ośrodka.
Łączna długość tras zjazdowych na świętokrzyskich stokach to ok. 5 km. Działa przy nich kilkanaście wyciągów - głównie orczykowych i talerzykowych. Wszystkie stoki są oświetlone, ratrakowane i wyposażone w sprzęt do sztucznego naśnieżania. Znajdują się przy nich parkingi, bary i restauracje oraz wypożyczalnie sprzętu.
PAP, arb