Cyfrowe wsparcie dla Czechów

Cyfrowe wsparcie dla Czechów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polscy informatycy bezpłatnie pomogą czeskim instytucjom użyteczności publicznej w odzyskaniu danych z komputerów zalanych podczas ostatniej powodzi.
Poszkodowane przez powódź czeskie firmy komercyjne mogą zaś  liczyć na zniżkę w odzyskiwaniu danych, a połowę otrzymanych od  nich do końca listopada kwot katowicka spółka MBM Komputer - która taką pomoc zaoferowała - obiecuje przeznaczyć na  rzecz czeskich powodzian.

"Oferty trafiły m. in. do szkół, szpitali i Czeskiego Czerwonego Krzyża. Jedyny koszt, jaki poniosą Czesi to opłacenie przesyłki z zalanym twardym dyskiem do laboratorium odzyskiwania danych w Katowicach" - powiedział dyrektor MBM Komputer Marcin Musil.

Jak poinformował, zainteresowanie ofertą wyraziło dotąd kilkanaście czeskich firm i instytucji; jedna z nich przesłała już do Katowic dysk.

Według Musila szybkie podjęcie próby odzyskania danych z  zalanego komputera zwiększa szansę na uratowanie zawartości twardego dysku.

"Naprawianie szkód np. w szpitalach zwykle rozpoczyna się od  rzeczy bardziej niezbędnych niż komputery. Kiedy przychodzi na nie czas bywa, że jest już za późno i dane zostają bezpowrotnie stracone. Dlatego postanowiliśmy pomóc Czechom i zaoferować pomoc już teraz" - mówił dyrektor firmy.

Zdaniem specjalistów, odzyskiwanie danych z nośników uszkodzonych przez wodę wymaga specjalistycznego sprzętu, a próby samodzielnego przywrócenia informacji zapisanych na talerzach dysku mogą spowodować ich bezpowrotną utratę.

Specjaliści z katowickiego laboratorium radzą nie osuszać dysku i nie próbować go uruchamiać. Przy takiej próbie woda znajdująca się w środku nieodwracalnie uszkodzi talerze dysku. Najlepiej owinąć dysk mokrym ręcznikiem, włożyć do antystatycznej torby i wysłać do specjalistycznego laboratorium. Prawdopodobieństwo odzyskania informacji zapisanych na tak zabezpieczonym twardym dysku wynosi ponad 95 proc.

Katowicka firma MBM Komputer należy do największych tego typu w Polsce. W ubiegłym roku jej pracownicy zajmowali się 380 przypadkami utraty danych. W tym roku liczą na podwojenie liczby zleceń. Szacunki na 2004 rok mówią o blisko 2,3 tys. przypadków.

Na polskim rynku działa kilka firm zajmujących się odzyskiwaniem utraconych danych komputerowych, m.in. LGB, Media Katowice, DABI, PS Serwis, DATAREC oraz MBM Komputer. Dla części firm odzyskiwanie danych jest uzupełnieniem szerszej oferty. Są jednak firmy, dla których jest to działalność priorytetowa.

Przypadki utraty danych dzielą się na dwie główne kategorie. Pierwsza to tzw. przypadki logiczne - gdy zawinił człowiek, np. przypadkowo kasując pliki, lub gdy komputer opanował wirus. Druga dotyczy uszkodzenia sprzętu, np. w wyniku spalenia czy zalania. Ilość przypadków z obu kategorii jest porównywalna.

Przypadki z tej pierwszej grupy czasem potrafią rozwiązać dobrzy informatycy, a nawet błyskotliwi studenci. Jest to możliwe, ponieważ w większości przypadków dane utracone w ten sposób nie są usuwane z dysku, stają się jedynie niedostępne dla zwykłego użytkownika, który np. usunął ważny plik i opróżnił folder "kosz". Podobnie jest, gdy komputer zaatakuje wirus.

Gdy zniszczeniu ulega dysk, odzyskanie danych nie jest już takie proste. Jest również stosunkowo kosztowne, nie wszystkie firmy, a  tym bardziej prywatni użytkownicy, mogą sobie na to pozwolić.

Specjaliści zapewniają, że dane odzyskać można ze wszystkich nośników oraz wszystkich rodzajów systemów operacyjnych, niezależnie od rodzaju ich uszkodzenia. Średnia skuteczność takich działań to 76 proc. Odsetek ten stanowi światowy standard.

em, pap