Ruch, "okupujący" rozmaite miasta na wzór jesiennego protestu w Nowym Jorku i Londynie, utożsamia się z "99 procentami" społeczeństwa pomijanego przez decyzje rządzących, zapadające z korzyścią dla bogatego 1 procentu właścicieli i wyższej kadry menedżerów światowych koncernów. Ludność świata jesienią przekroczyła 7 mld. - Uważamy, że przywódcy na Światowym Forum Gospodarczym po prostu usiłują wdrożyć nowy system, aby zmaksymalizować zyski, a nie żeby pomóc światu - powiedział Amadeus Thiemann, inżynier z Zurychu, biorący udział w proteście, jednej z kilku niewielkich akcji pokojowych trwających w tym tygodniu w Davos.
Organizacje na rzecz społeczeństwa obywatelskiego, m.in. Amnesty International i Greenpeace, zorganizowały osobny protest przeciwko ekscesom świata korporacji i cięciom budżetów państwowych, krzywdzących najbiedniejszych, a dla środowiska szkodliwych.
pap, ps