Strzały padły 24 stycznia wieczorem w okolicy ul. Mackiewicza w Krakowie. Trafiły w autobus nr 137; w pojeździe zostały uszkodzone cztery szyby: jedna z tyłu i trzy boczne. Żaden z pasażerów nie ucierpiał. Policja powiązała to zdarzenie ze zgłoszeniem o lekkim zranieniu w czoło 15-letniego chłopca, który był w tym czasie w tej okolicy.
Następnego dnia zatrzymano 17-latka podejrzewanego o oddanie strzałów. Jak wynika z ustaleń policji, nastolatek oddał tego dnia kilka strzałów: w stronę oczekującego na przystanku autobusu MPK linii 137 oraz w kierunku idących przez osiedle kolegów ze szkoły (jeden z nich, 15-latek został raniony w głowę). - Okazało się, że nie były to jedyne incydenty z jego udziałem. Już wcześniej nękał szkolnych kolegów, m.in. grożąc im i zastraszając ich – powiedziała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Zebrane przez policjantów materiały zostały przekazane do sądu rodzinnego i nieletnich, który podejmie dalsze decyzje w jego sprawie. Policja bada także wątek zastraszania uczniów gimnazjum przez 17-latka i jego 16-letniego kolegę. Ustala m.in., czy uczestniczyli w tym także inni uczniowie.
eb, pap