Niedźwiedź brunatny z Babiej Góry w Beskidach zapadł wreszcie zimowy w sen. Wysokie temperatury panujące na przełomie roku sprawiły, że zwierzę jeszcze w styczniu żerowało.
Drapieżnik wyjątkowo długo tej zimy nie mógł zasnąć i przechadzał się po okolicy w poszukiwaniu pożywienia. Jego ślady zostały zauważone w rejonie Górnego Płaju, którym przebiega mniej popularny szlak turystyczny - mówił Maciej Mażul z Babiogórskiego Parku Narodowego. Niedźwiedź pozostawił po sobie także "pamiątki" przy jednym ze stawów: połamał krę, gdyż prawdopodobnie chciał się napić wody.
Obecnie w rejonie Babiej Góry leży od 70 do nawet 200 cm śniegu, a temperatura nocą i nad ranem spada poniżej -20 stopni C. Niedźwiedź brunatny jest największym drapieżnikiem żyjącym w polskich lasach. Waży do 250-300 kg. Żyje średnio 20-25 lat. W Polsce znajduje się pod całkowitą ochroną.
PAP, arb