Mróz odstrasza wielu chętnych do szusowania nawet w weekend. Na stokach nie ma w ogóle młodzieży, chociaż w województwie podlaskim trwają ferie zimowe. Jest także mało dorosłych narciarzy. - Rodzice nie puszczają dzieci na stok, bo jest zbyt niebezpiecznie dla zdrowia. Szkoda, że pogoda dla młodzieży nie dopisała - ubolewał dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Szelment koło Suwałk Wojciech Szczepkowski. Na stoku w Szelmencie leży 70 cm śniegu, świeci słońce. Jest czynnych sześć z ośmiu wyciągów narciarskich. Zatem warunki dla narciarzy - wydawałoby się - są wyśmienite.
Podobnie jest na stoku w Dąbrówce koło Suwałk. Właściciel wyciągu Wacław Szostakowski poinformował, że ludzie przyjeżdżają na wyciąg koło południa kiedy jest bardzo słonecznie, ale po godzinie wyjeżdżają, bo jest zbyt zimno. Wówczas stok świeci pustkami. Z kolei w ośrodku narciarskim w Rybnie koło Łomży na weekend uruchamiany jest specjalny wyciąg dla dzieci. Jednak 4 lutego, ze względu na duży mróz, wyciąg był zamknięty.
PAP, arb