Emerytowana księgowa Bożena T. usłyszała zarzut podwójnego zabójstwa. Prokuratura zarzuciła jej, że 13 lutego, działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia, zadała córce i wnuczce wielokrotne uderzenia w głowę, powodując obrażenia, skutkujące zgonem. Kobieta przyznała się do winy, wskazała także narzędzie zbrodni - nogę od stołu, w której tkwiły dwie śruby.
W wyjaśnieniach podała, że istniał konflikt między nią a jej córką, która pod koniec 2010 roku wróciła z pracy w kancelarii adwokackiej w Niemczech. Konflikt dotyczył wychowywania wnuczki; według podejrzanej córka nadmiernie ograniczała wnuczkę, m.in. zabraniając jej dostępu do internetu. Miało to być powodem depresji obu dorosłych kobiet i zaniedbywania domu, na co agresją reagowała z kolei wnuczka. Podejrzana podała także, że obawiała się, by wnuczka nie trafiła do domu dziecka lub poprawczaka. Dlatego postanowiła zabić córkę, wnuczkę oraz siebie. W momencie zabójstwa wnuczka spała.
Jak podkreśla prokuratura, wyjaśnienia podejrzanej będą weryfikowane w toku śledztwa. Biegli lekarze uznali, że podejrzana może uczestniczyć w przesłuchaniu, nie stwierdzili także przeciwwskazań do umieszczenia jej na oddziale szpitalnym aresztu śledczego – gdyby prokuratura po zakończeniu przesłuchania postanowiła wnioskować o jej aresztowanie. Za zabójstwo kobiecie grozi kara dożywocia.
ja, PAP