– Żyjemy w kulturze swobód indywidualnych, jakich społeczeństwo jeszcze 60 lat temu nie znało. Jest więc duże przyzwolenie społeczne, żeby zachowywać się tak, jak się ma na to ochotę - w granicach prawa - i niekoniecznie trzymać się rytuałów – mówi w rozmowie z radiem Tok fm prof. Janusz Czapiński. Pościmy tylko jeśli ktoś sobie o tym przypomni – uważa psycholog.
Zdaniem Czapińskiego, społeczeństwa żyją coraz częściej według zasad, które same wybierają. Coraz mniej są związane z tradycją. – Niewiele zachowań rytualnych związanych z tradycją ostało się do dzisiaj: dzielenie się jajkiem na Wielkanoc, opłatkiem na Boże Narodzenie. Ostało się też chodzenie do kościoła, jednak też już coraz rzadziej to robimy. W tym wymiarze dominują swobodne zachowania bez specjalnego przywiązania do tradycji – twierdzi psycholog.
Według profesora, grupa społeczna daje jednostkom coraz więcej swobody przy dokonywaniu wyborów. Dotyczy to zarówno najmłodszych, jak i starszych, którzy chociaż wydaja się być przywiązani do tradycji, coraz rzadziej faktycznie przestrzegają jej zasad, co widać chociażby na przykładzie postów i jedzenia. – Jak ktoś sobie już przypomni i będzie miał do wyboru jedzenie postne, to wybierze postne. Ale jeśli to nie-postne nie będzie mu smakować, to ta osoba złamie rytualny zakaz i sięgnie po wędlinę – mówi Czapiński.
Tok fm, is