Każdego roku trzy tysiące młodych kobiet z krajów bałtyckich pada ofiarą handlu kobietami, z czego prawie połowa to Litwinki.
Według przedstawiciela litewskiego ministerstwa spraw wewnętrznych Igorisa Bazylevasa, skala handlu kobietami jest większa z roku na rok. Jeszcze w roku 1998 nie było żadnego postępowania karnego w związku z handlem kobietami, podczas gdy w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku wszczęto już 19 tego typu spraw - powiedział.
Obecnie na Litwie są 62 osoby podejrzane o handel żywym towarem, jednak dotychczas skazano tylko sześć.
W ubiegłym roku ofiarą handlu żywym towarem z Niemcami padło 119 mieszkanek Litwy. Stanowiły one 19 proc. wszystkich kobiet -ofiar handlu. Jedynym krajem, który wyprzedza Litwę w tej smutnej statystyce jest Ukraina.
Większość ofiar handlu kobietami trafia obecnie do Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii, Francji, Szwecji, ostatnio także do Hiszpanii. Wcześniej trafiały one do Turcji, Izraela, Grecji i Emiratów Arabskich.
Według danych litewskiego MSZ, od roku 1989 wrasta na Litwie liczba osób zaginionych. Wówczas odnotowano 600 takich osób, podczas gdy w roku 2000 było ich już 1500.
nat, pap