6 marca zaginięcie kobiety zgłosili do centrali TOPR jej znajomi z pracy. Ratownicy z pokładu śmigłowca przeszukali rejon Doliny Chochołowskiej oraz masywy Starorobociańskiego Wierchu i Wyżniej Chochołowskiej, jednak nie natrafili na ślady kobiety. Sprawdzono, czy turystka meldowała się w schronisku na słowackiej stronie gór, jednak także tam nie dotarła. Jej samochód był zaparkowany u wylotu Doliny Chochołowskiej.
Przerwane 6 marca wieczorem poszukiwania turystki wznowiono 7 marca i w tym dniu znaleziono jej zwłoki. W Tatrach panują bardzo trudne warunki turystyczne. Po chwilowym ociepleniu i opadach deszczu powrócił mróz, tworząc na szlakach turystycznych grubą warstwę lodu. W ostatnich dniach ratownicy TOPR interweniowali w Tatrach prawie 20 razy. Dwa wypadki zakończyły się śmiertelnie. W Tatrach słowackich w miniony weekend zginęły cztery osoby. Przyczyną większości z tych wypadków były poślizgnięcia i upadki z wysokości.
ja, PAP