To nie pierwszy przypadek zniszczenia mienia na nieczynnym lotnisku w Szymanach. W lipcu ub. r. grupa nastolatków stłukła cztery lampy podejścia zasadniczego i 14 lamp krawędziowych pasa startowego. Lotnisko funkcjonowało do 2004 roku. Potem działalność zawieszono, okazyjnie lądowały tam jedynie samoloty czarterowe. Przed dwoma laty lotnisko, pozostające wcześniej w dyspozycji Ministerstwa Obrony Narodowej, zostało przekazane samorządowi Warmii i Mazur.
Od kilku lat obiektem zarządzał Port Lotniczy Mazury sp. z o.o., w której 5,5 proc. udziałów miał samorząd wojewódzki. Jednak w ub. r. zarząd województwa uznał, że spółka nie gwarantuje uruchomienia lotniska i powołał nową spółkę. Obecnie trwa spór sądowy między nimi. Ponowne uruchomienie regionalnego portu lotniczego w Szymanach ma kosztować 180 mln zł, z czego większość ma stanowić dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia-Mazury 2007-2013. Aby dotacja nie przepadła, port lotniczy musi być uruchomiony do 2015 r.
ja, PAP