Ustawa o IPN zna instytucję swoistego "świadka koronnego" - podobną do zapisów procedury karnej wobec członków gangów. Zgodnie z ustawą o IPN, nie ponosi odpowiedzialności karnej osoba, która ujawni "istotne informacje" dotyczące osób współdziałających przy popełnieniu przestępstwa, jak również okoliczności jego popełnienia - jeśli informacje te umożliwiają wszczęcie postępowania przeciw określonej osobie. Decyzję o przyznaniu komuś takiego statusu podejmuje prokurator IPN, który może umorzyć śledztwo wobec niego. Może też utajnić personalia takiego świadka, który na procesie zeznawałby anonimowo. Status ten świadek straci, jeśli "w toku dalszego postępowania uchyli się od złożenia zeznań lub złoży zeznania odmienne".
Szef pionu śledczego IPN Dariusz Gabrel powiedział, że "bardzo chciałby", aby w ciagu dwóch lat zakończyło się śledztwo IPN w sprawie zbrodni katyńskiej. Gabrel dodał, że w śledztwie przesłuchano już 2,8 tys. członków rodzin pomordowanych przez NKWD w 1940 r.; mają oni status pokrzywdzonych Prokurator czeka też na akta zakończonego już dawno śledztwa rosyjskiego.
Gabrel podkreślił, że nawet, jeśli polskie śledztwo zakończy się umorzeniem, to dobrze, by pokrzywdzeni usłyszeli, kto jest winny, bo będzie to miało znaczenie dla postępowania Trybunału w Strasburgu ze skargi rodzin ofiar.
ja, PAP