W śledztwie nadzorowanym przez bydgoską prokuraturę dotychczas 111 osób usłyszało zarzuty. Przeciwko 76 z nich do sądu skierowano akty oskarżenia, a wobec czterech sprawy zostały warunkowo umorzone. - Na podstawie materiałów dowodowych zgromadzonych przez policjantów, prokuratorzy przedstawili zarzuty naruszenia ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, głównie w zakresie wtargnięcia na płytę boiska, rzucania różnymi przedmiotami w kierunku ochrony. Niektóre z osób były przy tym zamaskowane szalikami lub częściami garderoby - dodała rzeczniczka.
Wobec 104 podejrzanych prokurator zastosował policyjne dozory oraz zakazy stadionowe, które obowiązywać będę na meczach piłki nożnej w Polsce, ale także podczas EURO 2012 na terenie Ukrainy. Wobec czterech podejrzanych ustanowiono także poręczenia majątkowe. Po wydaniu zgody przez prokuratora na publikację wizerunków pseudokibiców na stronach internetowych poznańskiej i warszawskiej policji, kilka z tych osób dobrowolnie stawiło się w prokuraturze w Bydgoszczy.
Zamieszki na stadionie Zawiszy wydarzyły się 3 maja ubiegłego roku. Bezpośrednio po zakończeniu finału Pucharu Polski pseudokibice zaczęli niszczyć krzesła i ogrodzenie, wdarli się na murawę, gdzie poturbowali operatorkę telewizyjną, zniszczyli reklamy elektroniczne i głośniki. Pracownicy firm ochroniarskich nie byli w stanie przywrócić porządku na stadionie, a kres zajściom położyła dopiero interwencja policji.
Szkody na stadionie wyceniono na 82,5 tys. zł. Wartość zniszczonych ekranów reklamowych oszacowano na 200 tys. zł, uszkodzona kamera telewizyjna była warta 150 tys. zł. Koszty policji związane z pilnowaniem i przywracaniem porządku na stadionie sięgnęły 932 tys. zł. W połowie czerwca Polski Związek Piłki Nożnej zapłacił gospodarzowi stadionu 82,5 tys. złotych za szkody wyrządzone przez kibiców.
zew, PAP