Zwolnili golasa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jerzy Grobel - golas, odtwórca jednej z głównych ról w filmie "Golasy" Witolda Świętnickiego, który ma wejść na ekrany kin w piątek, został zwolniony z pracy.
Grobel pracował w Sądzie Rejonowym w Lubaniu.

Odtwórcy wszystkich ról w filmie Świętnickiego występują nago. Jak podkreśla dystrybutor, nagość nie ma jednak w filmie znaczenia erotycznego - "rządzi się prawami dzieła sztuki a nie pornografii". Film z ironią pokazuje stereotypy myślenia i postępowania w świecie urzędników.

W ramach kampanii informacyjnej na temat filmu, Jerzy Grobel wystąpił nago także w programie telewizyjnym "Talk Show" w Polsacie. Podobnie jak wszyscy grający w "Golasach", Grobel nie jest zawodowym aktorem - pracował jako kurator społeczny przy Sądzie Rejonowym w Lubaniu. W poniedziałek otrzymał zwolnienie z pracy.

Według dystrybutora, Grobel ujawnił informację o zwolnieniu z pracy w rozgoryczeniu i poczuciu krzywdy. "Czy wystąpienie w filmie można traktować jako powód odwoływania z pracy? Czy każda nagość to ekshibicjonizm? Czy filmowe dzieło sztuki ukazujące nagość może być kojarzone z pornografią?" - zastanawia się dystrybutor.

Film był w ubiegłym roku pokazywany na Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym, gdzie zdobył uznanie publiczności - w rankingu na najlepsze filmy wybierane przez widzów uplasował się na trzecim miejscu - po "Włoskim dla początkujących" Lone Scherfig i "Amelii" Jean-Pierre'a Jeuneta.

Twórców filmu zainspirowały wizyty w polskich urzędach. "Golasy" to opowieść o pierwszym dniu w biurze 20-letniej Marty (Agnieszka Paśko). W biurze szefuje pani Krysia (Anna Pudłowska). Jest także kierownik (Jerzy Grobel). Filmowe biuro różni się od tysięcy polskich biur tylko tym, że wszyscy urzędnicy i petenci występują tam nago.

"Golasy nie mają nic wspólnego z pornografią. Pomysł jest szalony, ale uważam że w tym szaleństwie jest metoda. Jeśli występujący w filmie ludzie będą nadzy, nawet proste prawdy nabiorą specjalnego znaczenia. W filmie nie ma stosunków płciowych, akcja nie dzieje się w łóżku. Pokazujemy nagość pozbawioną elementów erotyki. To rajska niewinność - tak przecież według Biblii wyglądał początek. Nagość jest tylko jednym z elementów anturażu" - mówił Świętnicki w jednym z wywiadów.

Na casting do filmu zgłosiło się około dwustu naturszczyków w różnym wieku. Większość stanowili bezrobotni, osoby starsze albo młodzież. Nie było ani jednej striptizerki, ani ekshibicjonisty.

Na planie filmowym - jak zapewniają realizatorzy - bardzo szybko okazało się, że nagość nie jest dla początkujących aktorów niczym wstydliwym. Konieczność grania nago i bez makijażu już po kilku godzinach nie robiła na nich większego wrażenia.

Zdjęcia powstały na przełomie kwietnia i maja 2000 roku w dawnych biurach PKP na wrocławskim Dworcu Świebodzkim. Film kręcono jedną kamerą w jednym wnętrzu. Na planie nie pracowała ani jedna charakteryzatorka.

"Golasy" zostały wyprodukowane przez wrocławską Wytwórnię Filmów Amerykańskich. Scenariusz napisali wspólnie Witold Świętnicki i Krzysztof Jaworski.

nat, pap