Uczestniczki eskapady podkreśliły, że chcą podczas wyprawy "zapoznać się z klimatem polarnym, sprawdzić umiejętności, sprzęt i siebie w trudnych warunkach, ale przede wszystkim nauczyć się czegoś nowego i zdobyć doświadczenie niezbędne do odbycia dalszych ekspedycji polarnych". Trasa, jaka zamierzają przejść, ma około 300 km długości. "Chcemy o własnych siłach, bez wsparcia z zewnątrz, przemierzyć bezkresne lody Svalbardu i zdobyć szczyt. W świecie, gdzie wszyscy pędzimy za luksusem już sama myśl o życiu pełnym wyrzeczeń jest wyzwaniem, a my nie wahamy się go podjąć. Nasze życie skurczy się do fizjologii i podstawowych działań: stopić śnieg, zjeść śniadanie, złożyć namiot, spakować się, iść, rozłożyć namiot, stopić śnieg, zrobić kolację, spać. Te zwykłe czynności, które decydują o przetrwaniu w tak trudnych warunkach" - zadeklarowały uczestniczki na internetowej stronie wyprawy.
Wszystkie trzy kobiety mają doświadczenie we wspinaczce górskiej, ale nigdy jeszcze nie wędrowały w warunkach polarnych. W ramach przygotowań do wyprawy spotkały się z Jazdonem i Moskalem, by wysłuchać ich wskazówek i porad. Na wyprawę przeznaczyły 25 dni, od 15 marca do 10 kwietnia. Trasa prowadzi z największej na wyspie miejscowości Longyearbyen, przejściem przez zamarznięty Sassenfiord do doliny Gipsdalen, z wejściem na szczyt Newtontoppen i powrót podobnym szlakiem. Głównym celem jest zdobycie szczytu Newtontoppen, najwyższego na Spitsbergenie. Podstawową trudnością będą tu jednak warunki polarne, a nie sama wysokość. Polki cały ekwipunek będą ciągnęły na saniach, przypięte do nich uprzężą. Każda będzie miała 40 kg sprzętu i 30 kg jedzenia.
Spitsbergen jest największą wyspą Norwegii (39 tys. km kw.), należy do archipelagu Svalbard na Morzu Arktycznym. Odkryta została w roku 1596 przez ekipę holenderskiego żeglarza i podróżnika Willema Barentsa. Na wyspie żyje ok. 3 tys. mieszkańców zajmujących się głównie rybołówstwem i wydobyciem węgla.PAP, arb