"Burmistrz ignoruje głos mieszkańców"
- Jeśli komisarz nie będzie miał zastrzeżeń, to wyda postanowienie o przeprowadzeniu referendum, a z chwilą opublikowania postanowienia w wojewódzkim dzienniku urzędowym ruszy kampania referendalna - powiedział Okruciński. Inicjatorzy referendum chcą odwołania burmistrza Ostródy Olgierda Dąbrowskiego, ponieważ ich zdaniem "ignoruje on głos mieszkańców miasta i podejmuje decyzje świadczące o niekompetencji i niegospodarności". Jak oceniają, "zamiast realnego rozwoju gospodarczego Ostródy, miejsc pracy, dobrych warunków nauki w szkołach czy rozwiązania takich infrastrukturalnych problemów miasta jak niewydolna kanalizacja, burmistrz funduje mieszkańcom igrzyska w postaci stadionu, amfiteatru czy fontanny". Esden-Tempski powiedział, że "czarę goryczy przelała sprawa likwidacji zespołu szkolno-przedszkolnego przy ul. Plebiscytowej".
"Mieszkańcy zniszczą wizerunek miasta"
Burmistrz Dąbrowski nie zgadza się z zarzutami. Jak powiedział, Ostróda od wielu lat poprzez inwestycje turystyczne "buduje wizerunek miasta przyjaznego i gościnnego". Zdaniem burmistrza to właśnie turystyka ma być tym, dzięki czemu miasto się rozwija. Jak ocenił, wraz z inicjatywą referendum w sprawie odwołania go wizerunek miasta zostaje zaprzepaszczony. - Inicjatorzy sieją zamęt i występują przeciw interesom miasta"- uznał Dąbrowski.
Aby referendum było ważne, do urn musi pójść 3/5 osób, które wzięły udział w wyborach odwoływanego burmistrza. Aby głosowanie było skuteczne, za odwołaniem musi opowiedzieć się co najmniej połowa głosujących. Olgierd Dąbrowski został burmistrzem Ostródy w drugiej turze wyborów samorządowych. Wybory miały charakter plebiscytu, gdyż był on jedynym kandydatem w II turze. Pozostali dwaj kandydaci wycofali się. Dąbrowski otrzymał 80,58 proc. głosów przy frekwencji 17,24 proc.
ja, PAP