CBA zatrzymało w tej sprawie w sumie osiem osób - poza Polakami, Włochami i Ukraińcami także obywatelkę Rumunii narodowości Mołdawskiej. Wszystkie usłyszały podobne zarzuty; we wszystkich przypadkach prokuratura wystąpiła z wnioskami o areszt, ale w przypadku kobiety sąd nie zdecydował o areszcie. Z ustaleń prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Lublinie wynika, że osoby te były członkami zorganizowanej grupy przestępczej działającej od kwietnia ub. roku do marca, na terenie Polski i Ukrainy. Szajka wprowadziła do obiegu podrobiony dokument obligacji Systemu Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych opiewający na kwotę 100 mln dolarów.
Przestępcy mieli też przygotowywać się do "puszczenia w obieg" jeszcze sześciu takich podrobionych obligacji. Chcieli je sprzedać mniej więcej za 10 proc. ich wartości nominalnej.
Jak powiedziała rzeczniczka prokuratury Beata Syk-Jankowska jedna z podejrzanych osób przyznała się do zarzucanych jej czynów. Zatrzymani są wieku od 38 do 60 lat. O zatrzymaniach poinformował w poniedziałek rzecznik CBA Jacek Dobrzyński. Podejrzani o udział w międzynarodowej grupie przestępczej zostali zatrzymani na terenie województw lubelskiego i małopolskiego. Dobrzyński nie chciał ujawnić żadnych szczegółów sprawy, ale nie wykluczył kolejnych zatrzymań.
Według CBA to największa tego typu operacja przeprowadzona w Polsce i dotycząca podrobionych obligacji. Z nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy wynika, że gang mógł współpracować z włoską mafią. W lutym bieżącego roku w Szwajcarii przechwycono rekordową liczbę fałszywych amerykańskich obligacji - były warte 6 bilionów dolarów. Sprawa wyszła na jaw podczas śledztwa dotyczącego właśnie włoskiej mafii. Obligacje odkryto w dodatkowym schowku znajdującym się w trzech skrytkach depozytowych w Zurychu.
eb, pap