Na terenie hali zatrzymano dwóch mężczyzn 57-letniego pracownika i 62-letniego właściciela. Wpadli na gorącym uczynku. - Wewnątrz "pełną parą" szła obsługiwana przez nich linia technologiczna służąca do odkażania i rozlewania alkoholu - relacjonowała Kącka. Znaleziono m.in. filtry, pompy i inne urządzenia oraz trzy pojemniki, w których znajdowało się 2,3 tys. litrów alkoholu. Zabezpieczono też prawie 70 kartonów, w których znajdowało się 1675 napełnionych plastikowych butelek o pojemności jednego litra.
Zatrzymano także 45-letniego kierowcę citroena, który najprawdopodobniej dostarczał skażony spirytus, butelki i zakrętki. W samochodzie był zbiornik o pojemności 1 tys. litrów wypełniony cieczą o silnej i specyficznej woni, z etykietą "alkohol rolniczy-skażony". Wartość zabezpieczonego alkoholu oszacowano w sumie na 392 tys. zł. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Izba Celna w Łodzi.
ja, PAP