- Znajomość i sympatia do młodszej kobiety nie powstrzymała oskarżonego od tego, aby z zimną krwią zadał jej kilkanaście ciosów siekierą i spowodował okrutną i bolesną śmierć – mówił sędzia. W podobny sposób mężczyzna zabił staruszkę.
Według Millera wymierzona kara nie jest odwetem społeczeństwa, lecz jest karą za okrutne i popełnione z błahego powodu zabójstwa. - Czy takim powodem nie jest fakt, że 80-letnia matka zabraniała Mikołajczykowi kontaktowania się ze swoją córką? – mówił sędzia. Podkreślił, że społeczeństwo ma prawo bronić się przed takimi jednostkami, i to jak najdłużej. - Dlatego sąd wymierzył karę dożywotniego więzienia, uznając karę za sprawiedliwą – dodał sędzia.
Oskarżenie żądało dla Mikołajczyka kary 25 lat pozbawienia wolności. Obrona żądała uniewinnienia i po ogłoszeniu wyroku zapowiedziała złożenie apelacji. Według mecenasa Moniki Krenc, w sprawie nie było dostatecznych dowodów osobowych i rzeczowych, aby skazać jej klienta. Sąd pozwolił na publikację pełnych danych oskarżonego i jego wizerunku.
ja, PAP