W Wielkanoc nie zamierza za to oszczędzać się przy stole. - Lubię jeść wszystko, a moja mama jest znakomita w gotowaniu. Sama zbyt wiele nie robię, bo nie mam na to czasu. Drugi dzień świąt nie jest u nas obchodzony zgodnie z tradycją. Rzadko zostaję oblana. W domu nie ma dzieci, a ja jestem śpiochem, więc wstaję tak późno, że mija już pora opryskiwania wodą - przyznała.
Kadra Muszyną stoi
W kadrze znalazło się sześć zawodniczek z Muszyny. - Jest nas dużo. Myślę, że to fajnie spotkać się tak szybko z koleżankami i dalej pracować razem - dodała. Pierwszym celem biało-czerwonych będzie turniej kwalifikacyjny w Ankarze do igrzysk olimpijskich. Do Londynu pojedzie tylko najlepszy zespół. Polki w grupie zmierzą się z mistrzyniami świata Rosjankami, Europy Serbkami i Holenderkami. W drugiej są Turczynki, Niemki, Chorwatki i Bułgarki.
- Na pewno będzie to bardzo trudny turniej. Przed nami ciężka praca do wykonania, ale myślę, że nie stoimy na straconej pozycji. Nie ma przecież znaczenia z kim się gra czy to w grupie czy później. Chcąc awansować trzeba wygrywać ze wszystkimi - zaznaczyła 27-letnia siatkarka.
"Potem nie jest z górki"
Brązowa medalistka mistrzostw Europy 2009 (gospodarzem była Polska) uważa, że olimpijskie zmagania będą jeszcze bardziej wymagającymi zawodami. - To nie jest tak, że jeśli awansuje się z takiego turnieju do igrzysk, to potem jest z górki. Rywalizacja w Londynie będzie jeszcze trudniejsza - oceniła. Siatkarki zbiorą się w Szczyrku tuż po świętach. W sparingach zagrają z Niemkami, a turniej w Turcji rozpocznie się 1 maja.
zew, PAP