- Na wybiegu pary rysiów, na jednym z drzew założona jest stara platforma, na której kiedyś znajdowało się gniazdo dla bocianów. Pracownicy ZOO mają nadzieję, że te majestatyczne koty chętnie z niej skorzystają i leżąc na niej będą z zaciekawieniem obserwować okolicę - mówił rzecznik.
Ponadto we wrocławskim ZOO zwiedzający mają możliwość oglądać rysie z pięciu punktów obserwacyjnych. W jednym z nich, największym, znajduje się "pokój badacza" – ekspozycja edukacyjna pokazująca jak wygląda miejsce pracy biologów działających w terenie. Znajdują się tam narzędzia używane do monitoringu rysi: obroża z radionadajnikiem, karty zapisu wyników oraz mapa z naniesionymi lokalizacjami wybranych zwierząt. "Pokój badacza" jest też dobrym punktem obserwacyjnym; widać z niego teren na którym znajdują się rysie.
Sąsiadami rysi będzie para żbików, mniejszych kotów, które łatwo pomylić z naszymi domowymi pupilami. Obydwa gatunki zagrożone są wyginięciem m.in. ze względu na utratę siedlisk.
Ryś to trzeci największy europejski drapieżnik po niedźwiedziu brunatnym i wilku. Jest również największym kotem naszego kontynentu. Charakterystyczną cechą rysia są uszy zakończone czarnymi pędzelkami. Jego łupem padają sarny, kozice oraz inne zwierzęta kopytne. Gdy brakuje większych roślinożerców poluje na zające, ptaki i drobne gryzonie.
Rysiami zaopiekowało się Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne we Wrocławiu, które pomaga ZOO w ten sposób, iż udostępnia powierzchnię reklamową na swoich pojazdach. - Wrocławskie autobusy i tramwaje oklejone apelami zachęcającymi do odwiedzania ogrodu zoologicznego - mówił Topola.
zew, PAP