Zdaniem śledczych, Edmund R. konkurował z innym gangiem tzw. młodym miastem, grupą która zaczęła odradzać się po rozbiciu łódzkiej "ośmiornicy". Gangiem tym kierowali Michał J. i Grzegorz B. ps. Indianin (obaj zostali zatrzymani jesienią 2005 roku). Pomiędzy członkami obu grup doszło do kilku strzelanin na terenie miasta; dochodziło też do brutalnych pobić i porwań. W trakcie jednej z akcji oskarżeni wywieźli do lasu Grzegorza B., zakuli go w kajdanki, po czym pobili i skopali.
Edmund R. został zatrzymany wraz z kilkoma swoimi "żołnierzami" w lipcu 2005 roku niedaleko Poddębic (Łódzkie), kiedy wpadł w zorganizowaną przez policjantów blokadę. Prokuratura oskarżyła go o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, nielegalne posiadanie broni palnej - tzw. strzelającego długopisu, pobicia, porwanie i wymuszenie. Kilka miesięcy później policjanci zatrzymali kolejnych członków jego gangu, byłych zapaśników zgierskiego klubu sportowego. Większość z oskarżonych była już karana.
O "Popelinie" głośno było pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Grupa przestępcza, którą kierował, działała w latach 1993-1996. Jej członkowie wymuszali od łódzkich biznesmenów haracze w wysokości od 100 tys. do miliona złotych. Do zastraszania swych ofiar używali broni i ładunków wybuchowych. Edmund R. został wówczas skazany na 10 lat więzienia. Sprawa gangu "Popeliny" była jedną z pierwszych w Polsce, w której na dużą skalę zastosowano instytucję świadka incognito.
ja, PAP