Jak powiedział Witold Kapustyński prezes Stowarzyszenia Emerytowanych Policjantów Ruchu Drogowego (SEPERD), które jest współorganizatorem programu, rozwiązanie to może pomóc osobom, które po zdarzeniu drogowym są często zdezorientowane i nie wiedzą co mają robić. - Wezwana na miejsce np. kolizji policja może dojechać w ciągu nawet kilku godzin. Uczestnik zdarzenia często nie wie, czy na pewno ma wzywać policję lub co ma zrobić, gdy współuczestnik stłuczki przyznaje sięedo winy i zamierza odjechać. Telefon do eksperta pozwoli rozwiać wątpliwości – powiedział Kapustyński.
- Informacje jak postępować, na co zwrócić uwagę, jakie zebrać dokumenty kierowca nie zawsze otrzyma od ubezpieczyciela. Nie można też wymagać, by przekazywał je policjant drogówki dyżurujący przy telefonie alarmowym. Członkowie naszego stowarzyszenia znają wszelkie procedury i udzielą porad – wyjaśnił.
Punkt konsultacyjny został zorganizowany z organizacją Autofederacja. Jak powiedział Kapustyński, w 2011 roku, na drogach w Polsce doszło do ponad 400 tys. zdarzeń, z tego do ponad 360 tys. kolizji. Średni czas obsługi kolizji drogowej przez policję, to co najmniej 1 godzina, a droga dojazdu i powrotu patrolu ruchu drogowego, to co najmniej 10 km. Stowarzyszenie SEPERD powstało w maju 2010 r. Podejmuje działania na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jest organizacją o zasięgu ogólnopolskim.
eb, pap