Przypuszczając, że być może ktoś wszedł do środka i próbuje zejść w ten sposób na parter budynku, policjanci wezwali na pomoc strażaków. Ratownicy ustalili, że pomiędzy 4. a 5. piętrem wieżowca w zsypie zaklinował się człowiek. Strażacy podjęli akcję ratowniczą. Przebili się przez część ściany, rozcięli żelbetową konstrukcję szybu i wyciągnęli ze środka młodego mężczyznę. Nie odniósł on żadnych obrażeń. Okazało się, że jest to 17-latek, który był poszukiwany jako uciekinier z ośrodka szkolno-wychowawczego.
Po zatrzymaniu przyznał, że celowo wszedł do rury zsypowej, gdy usłyszał, że mieszkańcy wzywają policję. Wiedział, że jest poszukiwany i chciał w ten sposób "uciec z pułapki, w której się znalazł".
Jak poinformował Adam Kolasa z biura prasowego łódzkiej policji, po zatrzymaniu 17-latka okazało się, że odpowiada on rysopisowi sprawcy, który od lutego do kwietnia tego roku mógł dokonywać kradzieży torebek. Działał zawsze schematycznie. Obserwował idące samotnie ulicą kobiety, następnie, wykorzystując ustronne miejsce, podbiegał do nich i wyrywał trzymane w ręku, bądź na ramieniu, torebki.
Jego łupem padały zwykle dokumenty, pieniądze i drobne przedmioty osobiste. 17-latek przyznał się do kradzieży. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
zew, PAP