Oprócz wybiegu dostępnego do oglądania przez turystów jest także niedostępna dla zwiedzających część zagrody. Przebywać mają tam zwierzęta przywiezione do aklimatyzacji i przewidziane do wypuszczenia na wolność. - Leśnicy chcą, aby w trakcie kilkumiesięcznej kwarantanny przygotowały się do życia w bieszczadzkim lesie - przypomniał rzecznik.
Otwarta na początku maja zagroda kosztowała prawie jeden milion złotych, z czego 85 proc. pochodziło ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Resztę przekazał Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Według najnowszych danych, w Bieszczadach na wolności żyje 277 żubrów.
Po ponad dwóch wiekach nieobecności, w 1963 r. w Bieszczady sprowadzono pierwsze żubry. Należą do rasy białowiesko-kaukaskiej. Są potomkami żubra z Kaukazu i samic bytujących w ogrodach zoologicznych i zwierzyńcach prywatnych.
ja, PAP