- Dzięki Euro mamy takie poczucie, że możemy startować jako miasto i kraj w lidze z najwyższej półki europejskiej, czy wręcz światowej, do organizacji bardzo wymagających wydarzeń sportowych - powiedział prezydent Gdańska. Jest przekonany, że „Gdańsk, gdańszczanie po Euro będą inni”. "Gdańszczanie częściej się do siebie uśmiechają, są bardziej otwarci, miasto postrzegane jest jako nowoczesne, jest bardziej znane w Europie i ten kapitał będzie pracował na przyszłość" - podkreślił. Zdaniem Adamowicza, "Euro będzie ważną cezurą w życiu miasta i kraju". - Będziemy mówili o czasie do Euro i o czasie po Euro - dodał.
Osiągnięcie takiego poczucia Adamowicz stawia na równi z wartościami materialnymi, czyli inwestycjami zrealizowanymi w mieście przed turniejem. Przypomniał, że w ostatnich latach w Gdańsku zainwestowano ok. miliarda euro. Zwrócił uwagę, że taka kwota miała być wydana w mieście niezależnie od odbywających się mistrzostw a prace będą jeszcze kończone do 2015 roku.
Prezydent nie ukrywał, że ma nadzieję na kolejne wielkie cele, „może mundial, może inne wydarzenie, niekoniecznie sportowe”. - Jesteśmy sprawdzoną drużyną, którą stać na bardzo, bardzo wiele, co sobie i innym udowodniliśmy w ciągu tych ostatnich tygodni – wyjaśnił.
Wiceprezydent Gdańska Andrzej Bojanowski przyznał, że nie liczy na to, że "za chwilę do miasta przyjedzie znowu 100 tys. osób dodatkowo”. - Bo to tak nie działa, na to potrzeba czasu, to trzeba utrwalać, pielęgnować – wyjaśnił. Zaapelował m.in. do mediów i do mieszkańców, aby „pielęgnowali te pozytywne emocje wywołane przez Euro, aby utrzymać je jak najdłużej”.
Powiedział, że właścicielka jednego z hoteli w Gdańsku, w którym gościli Irlandczycy podczas Euro, poinformowało go, że „goście z Zielonej Wyspy już dzwonili i zarezerwowali pobyt na dwa tygodnie w Gdańsku, bo przyjeżdżają większą grupą na wakacje”. - To naprawdę się dzieje, to jest rzeczywistość – mówił z nieukrywaną satysfakcją. - Miejmy nadzieję, że tak to będzie wyglądało, nie tylko w przypadku Irlandczyków, ale też Hiszpanów, Niemców, Chorwatów, Włochów i mieszkańców innych krajów – powiedział Bojanowski.
Wiceprezydent, powołując się na badania zadowolenia kibiców w ramach projektu Spectator Consumer Research (SCORE) zlecone przez miasto, powiedział, że 88 proc. respondentów było zadowolonych z pobytu w mieście i poleciłoby Gdańsk znajomym jako cel urlopu. Dyrektor biura prezydenta Gdańska ds. promocji miasta Anna Zbierska uważa, że „najistotniejsze są odniesione przez miasto korzyści w dłuższej perspektywie, na które Gdańsk stawiał od początku”. „Tak ważna impreza, która budzi ogromne zainteresowanie, nie tylko w Europie, jest ogromną szansą na zbudowanie odpowiedniego wizerunku, marki miasta” - tłumaczyła. Jest przekonana, że „Euro bardzo pomogło Gdańskowi tę markę umocnić”. - O Gdańsku ukazała się nieprawdopodobna ilość materiałów, które warte są każdych pieniędzy, ale oczywiście za żadne pieniądze tego kupić nie można – dodała.
Według wstępnych szacunków, Gdańsk musiałby wydać ok. 28 mln euro, gdyby chciał zamieścić we wszelkiego rodzaju mediach to wszystko, co ukazało się na temat miasta podczas Euro w zagranicznych gazetach, telewizji i w internecie. Monitoring jest prowadzony od 15 maja i, jak powiedziała Zbierska, „te informacje na temat Gdańska generalnie wszystkie były niesłychanie pozytywne”.
Przyznała, że „teraz liczy na większą liczbę turystów, którzy przyjadą do Gdańska i to nie tylko w tym roku, ale też w następnych”. Uważa, że „już zaczyna się taki pozytywny trend”. Poinformowała, że miasto na promocję przed rozpoczęciem turnieju wydało trzy miliony złotych.
Dzięki Euro Gdańsk ma nowoczesny stadion piłkarski w Letnicy, który może pomieścić ok. 40 tys. osób. Borys Hymczak, prezes firmy Arena Gdańsk Operator, która zarządza obiektem, powiedział PAP, że w najbliższym czasie na stadionie zostanie zorganizowanych kilka imprez. Na 15 lipca zaplanowano dzień otwarty, który ma być swoistym podziękowaniem dla mieszkańców Gdańska.
Na połowę sierpnia planowany jest na płycie boiska festiwal muzyki rockowej a na przełomie sierpnia i września ma się odbyć koncert zagranicznej gwiazdy. Hymczak nie podał jednak, kto wystąpi, bo nie ma jeszcze podpisanych umów. Władze miasta myślą też o tym, by na stadionie zorganizować w przyszłym roku „turniej drużyn biało-zielonych”. Jak powiedział wiceprezydent Gdańska Andrzej Bojanowski, w kręgu zainteresowań są m.in.: Celtic Glasgow, Werder Brema i Sporting Lizbona, które to kluby mogłyby się zmierzyć z Lechią Gdańsk. - Na razie to tylko plany, nie podjęliśmy jeszcze konkretnych kroków – podkreślił Bojanowski.
Podczas Euro Gdańsk odwiedziło ponad 300 tys. kibiców z kraju i zagranicy. W Gdańsku rozegrane zostały cztery mecze, trzy w fazie grupowej (Hiszpania-Włochy, Hiszpania-Irlandia i Hiszpania-Chorwacja) oraz jeden ćwierćfinałowy (Niemcy-Grecja). Każdy z meczów obejrzało około 40 tysięcy osób.eb, pap