Lubań: magazyny będą gasnąć kilka dni?

Lubań: magazyny będą gasnąć kilka dni?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Strażakom udało się opanować pożar magazynów w Lubaniu (fot. PAP/Piotr Polak) 
Spalone dwa magazyny i hala produkcyjna o łącznej powierzchni ok. 20 tys. m kw., to efekt pożaru, który 8 lipca wybuchł w firmie produkującej chemię gospodarczą w Lubaniu. Ogień został opanowany, ale dogaszanie może potrwać nawet kilka dni.
Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu Krzysztof Gielsa poinformował, że strażakom udało się opanować pożar 8 lipca w późnych godzinach nocnych i obecnie nie ma już zagrożenia rozprzestrzenienia się ognia. - Sytuacja jest stabilna, trwa obecnie dogaszanie pogorzeliska. Jest to jednak trudne, ponieważ ogień przytłumiony w jednym miejscu pojawia się ponownie w innym. Akcja przypomina gaszenie wysypiska śmieci. Oceniamy, że spaleniu uległo w sumie ok. 20 tys. m kw. hal i magazynów, czyli 2/3 całego zakładu. Dogaszanie ognia może potrwać nawet kilka dni - podkreślił rzecznik.

Pożar wybuchł 8 lipca ok. godz. 4 rano. Pierwsza zapaliła się duża hala magazynowa, w której przechowywane były materiały higieniczne, następnie ogień przerzucił się na znajdujący się obok mniejszy magazyn. Oba budynki zawaliły się, a pożar objął halę produkcyjną o powierzchni ok. 10 tys. m kw. Hala oraz znajdujący się w niej sprzęt spłonęły całkowicie, a sam obiekt ma popękany ściany i grozi zawaleniem. Strażakom udało się uratować m.in. magazyn chemikaliów oraz pomieszczenia administracyjne.

W trwającej około dobę akcji udział brało blisko sześćdziesiąt zastępów straży pożarnej, w sumie ok. 260 ratowników. Obecnie na miejscu przebywa jeszcze ok. 80 strażaków. Z terenu fabryki rozpoczęto już wywóz materiałów chemicznych i wyposażenia, które nie uległy zniszczeniu. Ustalenie przyczyny wybuchu ognia będzie możliwe dopiero po zakończeniu całej akcji gaśniczej. W wyniku pożaru ucierpiało sześć osób. Dwóch pracowników magazynu z objawami podtrucia gazami pożarowymi zostało przewiezionych do szpitala, a po przebadaniu wypisanych do domu. Do szpitala przewieziony został także dwóch strażaków, jeden, który w trakcie akcji skręcił staw skokowy oraz drugi z objawami podtrucia. Pomoc medyczna udzielona została również zabezpieczającej teren policjantce, która zasłabła oraz magazynierowi z sąsiedniej firmy, który podtruł się dymem.

PAP, arb